🪐 Bat For Lashes The Haunted Man Recenzja

Bat for Lashes' new album, The Haunted Man, comes out Oct. 23.Image: Ryan McGinley/Courtesy of the artist Nowości ciąg dalszy. Sezon rozpoczął się w bardzo melancholijnym nastroju i nic nie zapowiada większych zmian. Pierwsza rzecz, która przyciąga do tego albumu to okładka – kto nie lubi nagich kobiet? Druga to doświadczenie – jeśli poprzednie kompozycje artystki nie zawiodły, dlaczego ta ma być gorsza? Przedstawiamy trzeci album Bat for Lashes – „The Haunted Man”. Natasha Khan od początku swojej kariery roztaczała wokół siebie aurę tajemnicy. Przy pierwszym albumie, „Fur and Gold”, było to jak leśna nocna przygoda, przy „Two Suns” panowała atmosfera ponętnego wieczoru. Natomiast album „The Haunted Man” jest, jak tytuł wskazuje, nawiedzony, a jednocześnie bardzo kobiecy. W aranżacji utworów znajduje się jeden wspólny wykładnik: wysunięty zawsze na pierwszy plan i otoczony pogłosem wokal. O ile na poprzednich albumach dominowały brzmienia naturalne, tj. żywe instrumenty, tutaj Natasha zdecydowała się raczej na subtelne elektroniczne akcenty niż plemienne zaśpiewy. Od delikatnych „Lilies”, poprzez „Oh Yeah” o trochę patetycznym wybrzmieniu, aż do horrorystycznego „Rest Your Head” – elektroniki aż po brzegi. Nie brak słodkich, nostalgicznych ballad, gdzie poznajemy kolejne kobiece bohaterki przedstawione na tle fortepianu – „Laura” czy „Marilyn”. „All Your Gold” jako najbardziej radiowy utwór ma w sobie coś z „What’s a Girl to Do?” – żywiołowość i taneczne zacięcie. Wszystko zbalansowane, wyważone co do pojedynczej pauzy, jednak po kilku utworach zaczyna nam być tęskno do Bat for Lashes, które już dobrze znamy – małą wiedźmę, wywołującą duchy z lasu. Ponoć przy tworzeniu “The Haunted Man” Khan zainspirowała się swoim drzewem genealogicznym i rodzinnymi historiami. Pogodziła się ze swoją przeszłością i spontanicznie pozwoliła swojemu instynktowi kierować swoją twórczością, bo tak właśnie wyzwala się ‘playful energy’, która prowadzi za rękę do tworzenia rzeczy wielkich i małych. Let it sing through you. Bat for Lashes zapewnia nam prywatne minidisco w słuchawkach. Bo nie da się ukryć, iż utwory biją echem lat 80. czy Björk jeszcze z czasów Sugarcubes. Artystycznie dojrzała 33-letnia wokalistka i kompozytorka prezentuje słodko-przejmujący album pełen małych muzycznych niuansów i smaczków, a wszystko w harmonijnych współbrzmieniach. „The Haunted Man” nie jest tak przebojowy jak poprzednie nagrania, jest za to albumem z electrokickiem, definiującym styl brytyjskiej gwiazdy jako dream pop z dystansem, gdzie wszystko się może zdarzyć. Bat for Lashes – “The Haunted Man”; Echo Label Ltd, EMI Records Ltd, 2012 Ocena Reflektora (1-5): The Haunted Man outtakes; Covers. The Boys Of Summer (song) I'm On Fire (song) More Bat For Lashes. 1 Laura (song) 2 Samuel Watkins; 3 The Dream Of Delphi (album) Review: Bat For Lashes, 'The Haunted Man' For all its dark and mysterious overtones, Natasha Khan's music lets rays of hope and joy leak out of every shadow. Throughout The Haunted Man, she infuses her songs with grace and grandeur. October 14, 201210:31 PM ET Audio for this feature is no longer available. For all its dark and mysterious overtones, Natasha Khan's music lets rays of hope and joy leak out of every shadow. From the first song on The Haunted Man — in which the artful English pop singer, who performs under the name Bat for Lashes, exclaims, "Thank God I'm alive!" — Khan infuses her songs with grace and grandeur. Still, for all her music's soaring qualities, she spends her new album marinating in the realities of love, want and loss. Listen to the sinister, slinky "All Your Gold," about a woman who weighs the costs and benefits of marrying a man who doesn't excite her, and you'll hear a singer who knows when to douse her Technicolor canvas with shades of gray. Bat for Lashes' third album and first since 2009's Two Suns, The Haunted Man doesn't soar to the peaks of its predecessor: It's not as infectious as "Daniel," as sumptuously pretty as "Moon and Moon," or as worldly (and otherworldly) as Khan's past work on the whole. But it's got moments that sparkle, arrangements that deftly employ worldly beats and whirring electronics, and an affecting single in "Laura," which paints a piano-driven portrait of Hollywood tragedy. Comparisons to Khan's musical predecessors are, as always, inevitable — her voice bears heavy traces of Tori Amos, Siouxsie Sioux, Portishead's Beth Gibbons and especially Kate Bush — but at least her taste is impeccable. Don't be surprised if Bat for Lashes joins their ranks among the inspirations of tomorrow. As Bat for Lashes, Natasha Khan has always turned outré ideas into intimacies.In lesser hands, the 36-year-old’s grand and spiritually inclined dream-pop might not fly, but the tenderness of

Brytyjska wokalistka o pakistańskich korzeniach, Natasha Khan, ukrywa się pod dość osobliwym pseudonimem Bat for Lashes. W młodości podróżowała po świecie a także znalazła czas na skończenie studiów muzycznych i filmowych. W 2006 roku postanowiła rozpocząć muzyczną karierę, dopisując się do listy wokalistek, które są daleko od serwowania słuchaczom miałkich, banalnych piosenek. Wśród swoich muzycznych inspiracji Bat for Lashes wymienia Björk, Kate Bush, Annie Lennox oraz Fionę Apple. Te doborowe towarzystwo ukierunkowało Natashę. I tylko im za to dziękować, bo zawsze miło zasłuchiwać się w muzyce będącej poza głównym, mainstreamowym nurtem. Wzrok przyciąga okładka ostatniego wydawnictwa Brytyjki. Naga wokalistka (odziana jedynie w subtelny naszyjnik) trzyma na plecach mężczyznę, który również nie ma nic na sobie. Prowokująco? Kusząco? Jak dla mnie – nic z tych rzeczy. To surowa, ascetyczna fotografia, pasująca jak żadna inna do zawartości trzeciego studyjnego albumu Bat for Lashes. Pierwsze dwie płyty wokalistki, “Two Suns” i “Fur and Gold”, były bardzo rozbudowanymi dziełami. Piosenki, które na nich się znalazły, charakteryzowały się bogatymi aranżacjami. Choć, warto zaznaczyć, nie narzucało się to. Trzeba było uważniej wsłuchać się w kompozycje, by dokopać się do wszystkich niuansów i smaczków. “The Haunted Man” zawiera prostsze i trochę zwyczajniejsze kompozycje. Za produkcję tych indie popowych, dream popowych i lekko elektronicznych kawałków odpowiadają tacy muzycy jak Dan Carey (Nick Mulvey, Django Django), Rob Ellis (PJ Harvey, Anna Calvi) oraz stały współpracownik Natashy – David Kosten. Zaczyna się naprawdę pięknie. Łączące nowoczesność z klasyką (orkiestrowe melodie) “Lilies” to kawał dobrego, szlachetnego popu z wokalizami przywodzącymi na myśl pierwsze albumy Kate Bush. Niby prosto, ale efektownie. W ucho szybko wpada kolejna propozycja Brytyjki – “All Your Gold” – w której przeplatają się gitary, skrzypce, dźwięki pianina i… syntezatory. Gdzieś w tym wszystkim znika sama Bat for Lashes, by na nowo zaintrygować nas swoim wokalem w “Horses of the Sun” – piosence do połowy naprawdę magicznej. Szkoda tylko tego wyśpiewanego wyższym głosem jasnego refrenu. Do piosenek, które wypadają na tle innych najlepiej, zaliczyć mogę elektroniczne “Oh Yeah”, wzbogacone afrykańskim chórkiem i kojarzące się z twórczością wspominanej na początku Björk. Zachwyca także prosta, ale pełna uroku i wrażliwości piosenka “Laura”, zwracająca uwagę melodią zagraną na fortepianie oraz występującym w tle puzonem. Więcej dzieje się w tytułowym kawałku. “The Haunted Man” zaprasza nas do szybkiego marszu u boku Bat for Lashes i towarzyszącego jej męskiego chóru. Utwór aż ocieka przepychem i wydaje się odstawać od reszty. Ostatnią kompozycją, którą polecam z całego serca, jest zamykające album delikatne “Deep See Diver”. Pozostałe piosenki wypadają na tle wyżej opisanych bladziej. Utwór “Winter Fields” przypomina kompozycję “Lilies”. Również scala ze sobą lekką elektronikę i smyczki. Nie zaskakuje “Marilyn”, będące piosenką, która spełnia funkcję zapychacza. Podobnie powiedzieć można o dream popowym “A Wall” oraz elektronicznym “Rest Your Head”. Praca nad albumem “The Haunted Man” nie szła Bat for Lashes jak po maśle. Artystka miała blokadę twórczą i przez długi czas nie była w stanie napisać żadnej piosenki. Niestety trochę czuć to na tym krążku. Czuć pewne niezdecydowanie oraz brak pomysłu na kolejne utwory. Znajdziemy na trzeciej płycie Natashy kilka mocnych kawałków, ale jest też parę takich, do których nie mam ochoty sobie przypominać. Mogło być lepiej, bo drzemiący w artystce potencjał dał o sobie już znać na poprzednich wydawnictwach.

The Haunted Man (2010-2015) Em 2010, Khan disse que seria possível lançar um álbum em 2011, porque ela ainda tinha mais dois álbuns para entregar para a problemática EMI. [18] Em maio de 2010, Khan falou que estava nos estágios principais da composição do terceiro álbum e "queria ter mais tempo para fazê-lo". [19]

Ocena wątku: 0 Głosów - 0 Średnio 1 2 3 4 5 adik 303 Unregistered Bat For Lashes - The Haunted Man Nowy album Natashy Khan będzie nosić tytuł "The Haunted Man" i zostanie wydany 15 października. Już się nie mogę doczekać 06:53 PM adik 303 Unregistered RE: Bat For Lashes - The Haunted Man Mnie tam ciekawi, czy Youtube pokaże jej koncert Na pewno bym ogladał! 09:56 AM thestranglers Moderator Liczba postów: 27,455 Dołączył: Dec 2014 RE: Bat For Lashes - The Haunted Man No właśnie nie pokaże. Dzisiaj będzie Cool Kids of Death, Brygada Kryzys i retransmisja Soji i Gogol Bordello. Dotychczas oglądałem The Kills, Yeasayer, The Ting Tings, Izę Lach, Pendereckiego, Jamie Woona, L. Stadt, Toro y Moi, Bloc Party. To dzisiaj dobiję do dychy, nie wiem czy robić jakieś podsumowanie tego bo pewnie ktoś i tak był live i lepiej o tym opowie 10:21 AM adik 303 Unregistered RE: Bat For Lashes - The Haunted Man Szkoda ;_; Live był Kordian, ale tylko w czwartek Ja oglądałem tylko The Kills. Miałem jeszcze Woona, ale zapomniałem i Julię Marcell, ale do wpół do drugiej mi się nie chciało siedzieć. 07:58 PM adik 303 Unregistered RE: Bat For Lashes - The Haunted Man I w końcu był koncert, ale go ominąłem. YAFUD! 11:21 PM adik 303 Unregistered RE: Bat For Lashes - The Haunted Man Wszedłem na forum by o tym napisać, ale mnie wyprzedziłeś Okładka mi się nie podoba. 10:04 PM adik 303 Unregistered RE: Bat For Lashes - The Haunted Man Pisałem już, że aktualnie mimo wielkich chęci, nie mam możliwości przesłuchania żadnej z nowości muzycznych A przy moim szczęściu wydają akurat The xx, Bat For Lashes, No Doubt... wszyscy których lubię :roll: Aż dziw, że od Florencji nie pojawiło się jakieś nowe nagranie 10:32 PM adik 303 Unregistered RE: Bat For Lashes - The Haunted Man Taki scenariusz jest niepokojąco prawdopodobny Zwłaszcza, że do tego czasu to w aktualnej poczekalnii zostanie ~5 utworów, a jak na moją listę to to jest już niedobór 10:45 PM Szymek79 Moderator Liczba postów: 36,471 Dołączył: Sep 2010 RE: Bat For Lashes - The Haunted Man 06:10 PM adik 303 Unregistered RE: Bat For Lashes - The Haunted Man Świetne! Dużo lepsze niż 'Laura' 09:19 PM adik 303 Unregistered RE: Bat For Lashes - The Haunted Man Cytat:Nicki & Dove Niki & The Dove! No cóż ja akurat jestem fanem smętnej/posępnej elektroniki więc mnie może przekona 07:02 PM Szymek79 Moderator Liczba postów: 36,471 Dołączył: Sep 2010 RE: Bat For Lashes - The Haunted Man 10:37 PM adik 303 Unregistered RE: Bat For Lashes - The Haunted Man Marylin lepsze, ale Laura gorsza 07:32 PM Podobne wątki Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post Ariel Pink's Haunted Graffiti - Mature Themes saferłel 2 1,038 10:50 AM Ostatni post: thestranglers Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

The Haunted Man Lyrics. [Verse 1] I couldn't sleep last night. 'Cos I tried to forget you. In the suffocated air. I resolved to let you go. [Verse 2] Twisted all our dreams. Till you became the

Whatever else you make of it, you'd be hard-pushed to call the cover of Natasha Khan's third album anything other than striking. Shot in black and white, Khan faces the camera naked, her modesty covered by the trailing limbs of the equally naked man she's carrying over her shoulders. The most intriguing thing might be the expression on her face, which carries a distinct hint of FFS about it: don't you just hate it when you end up with a naked man draped over your shoulder?It all makes for an intriguing contrast with the way Khan presented herself on the previous Bat for Lashes albums. Gone are the horses, head-dresses, candles and hippy accessories, the stuff that could cause a passer-by to label her kooky, one of the most dispiriting adjectives in the English language. The dictionary definition is eccentric, which fits Khan just fine: if you encourage audiences at your gigs to howl in order to "shed their humanity" and are given to telling journalists that wearing a head-dress can "draw the attention of the gods to your consciousness", you're clearly not targeting that corner of the market that voted Aiden Grimshaw off The X Factor because they thought he was a bit too weird. But kooky has somehow ended up redolent of a ghastly, grating, self-conscious zaniness. That doesn't really fit at all with Khan's music, which is inventive and dark and sensual. The Haunted Man's predecessor, Two Suns, managed to entice a rare guest vocal out of Scott Walker, not a man you imagine has much truck with self-conscious zaniness. There's a sneaking suspicion that the way Bat for Lashes is perceived might have put people off, either because the very idea of buying an album by a kooky female singer-songwriter makes them feel a bit poorly, or because that area of their record collection is already full to bursting point: there are a lot of artists out there making with the watch-out-I'm-a-loony faces and crazy Spotify content?This article includes content provided by Spotify. We ask for your permission before anything is loaded, as they may be using cookies and other technologies. To view this content, click 'Allow and continue'. Reading on mobile? Listen the cover matches the contents. For one thing, the peeved look and wilting companion fit with at least some of the words on The Haunted Man, which deal with hopeless men of varying shades of horridness: nice but pathetic amid the tick-tocking guitars of All Your Gold, violent and angry against the electronics of A Wall. For another, The Haunted Man sounds like a bold, confident album that strips away a lot of the sonic embellishments from Khan's sound. Apparently nothing could be further from the truth: it's the product of some tortuous sessions, during which Khan was beset by fears that she'd never make another album, but you'd struggle to work that out from listening to fairness, you'd never call The Haunted Man a triumph of unadorned simplicity. The episodic title track features a strident male chorus and martial snare drums; it falls away into a lengthy coda of hushed burbling electronics. Among its indelible choruses, Marilyn contains what can only be described as an interlude comprised entirely of people shouting "yoo-hoo!". Oh Yeah opens with a mass of sampled voices singing the title over and over again, before resolving into more straightforward synth-pop. Elsewhere, timpani is in evidence on more than one occasion. Nevertheless, it certainly feels more streamlined and sleek, more obviously pop-oriented than its predecessor. The studio hasn't always been Khan's friend: her 2006 debut album, Fur and Gold, was hobbled by an over-glossy production, which left songs that sounded visceral and gripping on stage buckling under the weight of their own varnish. But here the uncluttered approach seems to fit Khan's voice – you notice her affecting ability to suddenly switch from strident to bruised in the middle of a phrase better when it's not fighting for sonic space – and the material. Opener Lillies has one of those effortless melodies that sounds immediately familiar. The piano ballad Laura doesn't need colouring with anything more than a gentle shading of woodwind because it's a fantastic song, with a simple, naggingly effective piano line and a chorus irresistible enough to make its lowly placing on the singles chart seem a bit are a couple of moments where you can just about make out the album's difficult gestation: Horses of the Sun and Rest Your Head aren't bad songs as such, but they feel slightly laboured, where the rest of The Haunted Man feels unforced. Perhaps it's the sound of someone who's worked out that less can sometimes be more, that not trying too hard isn't the same as not trying.

8th May 2023. Bat for Lashes performs live in 2020. CREDIT: Tim Mosenfelder/Getty Images. Bat For Lashes has announced a pair of intimate UK shows for this summer – find details below and buy
The paganism of the dressing-up box has been a rich source of inspiration for art-pop women in recent years. This modern era for pelts'n'robes began with Felt Mountain, Goldfrapp's haunted debut from 2000, an album eventually followed by the horny stag-head rave-ups of Supernature (2005). Bat for Lashes's own debut was 2006's Fur and Gold, a record whose faintly tribal, flouncy avant-song distantly recalled the swoop of Kate Bush with a rabbit bone for a Two Suns, Natasha Khan's 2009 LP, came a mainstream mini-hit, Daniel, an Ivor Novello award and the mass high-street take-up of talismanic animal imagery. Of course some boys have been pounding the tribal drum as well. Animal Collective reimagined mantric chanting for a new millennium; fellow travellers Yeasayer guested on Two Suns. But gender, as ever, is significant. Girls, you could argue, are allowed to make weird music if it comes swathed in scarves and symbolism. It's ironic, too, in that referencing the ancient and elemental, the music that resulted frequently sounded so a result of her upward trajectory Khan's third opus comes with expectations heaped upon its shoulders, whose dead weight would roughly approximate that of a naked man. It's worth unpacking the album's startling Ryan McGinley cover art. Khan has stated in interviews that she wanted to distance herself from the played-out headdress fetish and create an iconic image that recalled Patti Smith or PJ Harvey. On the one hand, The Haunted Man's cover is terrific. The mighty huntress Diana has nailed a large kill. On the other, Khan's still naked – how the media prefers to market its women. The best thing about it is her expression, neither triumphant nor cutesy, just captured herself in the act of album is Khan's strongest yet. The superlative pizzicato plunk of All Your Gold is virtually chamber R&B. In the lyrics, Khan is weighing up a relationship. "Never see the big church steeple when I call you on the phone," she confesses. But "he's a good man". What to do?Most of the songs here deal in inventive pop electronics bounced off a range of producers and collaborators ranging from Beck (the appealing Marilyn) to Portishead's Adrian Utley, and in autobiography. "I cursed the road, and I came home to the love you gave," she sings on Horses of the all its lush, arty, boho womanscapes, The Haunted Man does not, however, deal the killer blow of originality that by now Khan should have in her power. Being signed to a major label creates pressure for the kind of piano ballad exemplified by Laura, for which Khan teamed up with Justin Parker, the co-author of Lana Del Rey's Video Games. Throughout, Kate Bush becomes a reference too common to dodge. "You've been running up hills," sympathises the otherwise excellent Rest Your concern with English place (in Khan's case, Sussex) and men returning home from war recalls the preoccupations of PJ Harvey's Let England Shake. The Haunted Man is an assured and sonically seductive record – if only it didn't echo a little too often the sound of other women's work.

The stuttering rhythms of Horses of the Sun are more engaging, a sinister edge giving way to a buoyant chorus, and Oh Yeah manages to combine her gothic tendencies with male choirs, sparsely programmed percussion and piano flourishes for a grand, swirling climax. But while The Haunted Man is an impressive record, one heavy with earnestness and

Dołącz do innych i śledź ten utwór Scrobbluj, szukaj i odkryj na nowo muzykę z kontem Podobne utwory Występuje także w Ten utwór występuje w jeszcze 1 albumie Podobne utwory Statystyki scroblowania Ostatni trend odsłuchiwania Dzień Słuchaczy Wtorek 25 Styczeń 2022 10 Środa 26 Styczeń 2022 10 Czwartek 27 Styczeń 2022 10 Piątek 28 Styczeń 2022 13 Sobota 29 Styczeń 2022 10 Niedziela 30 Styczeń 2022 9 Poniedziałek 31 Styczeń 2022 9 Wtorek 1 Luty 2022 13 Środa 2 Luty 2022 11 Czwartek 3 Luty 2022 13 Piątek 4 Luty 2022 2 Sobota 5 Luty 2022 9 Niedziela 6 Luty 2022 5 Poniedziałek 7 Luty 2022 5 Wtorek 8 Luty 2022 5 Środa 9 Luty 2022 11 Czwartek 10 Luty 2022 10 Piątek 11 Luty 2022 10 Sobota 12 Luty 2022 4 Niedziela 13 Luty 2022 8 Poniedziałek 14 Luty 2022 5 Wtorek 15 Luty 2022 19 Środa 16 Luty 2022 15 Czwartek 17 Luty 2022 13 Piątek 18 Luty 2022 7 Sobota 19 Luty 2022 6 Niedziela 20 Luty 2022 7 Poniedziałek 21 Luty 2022 12 Wtorek 22 Luty 2022 11 Środa 23 Luty 2022 11 Czwartek 24 Luty 2022 9 Piątek 25 Luty 2022 8 Sobota 26 Luty 2022 2 Niedziela 27 Luty 2022 3 Poniedziałek 28 Luty 2022 9 Wtorek 1 Marzec 2022 11 Środa 2 Marzec 2022 13 Czwartek 3 Marzec 2022 6 Piątek 4 Marzec 2022 9 Sobota 5 Marzec 2022 8 Niedziela 6 Marzec 2022 2 Poniedziałek 7 Marzec 2022 8 Wtorek 8 Marzec 2022 7 Środa 9 Marzec 2022 8 Czwartek 10 Marzec 2022 11 Piątek 11 Marzec 2022 13 Sobota 12 Marzec 2022 5 Niedziela 13 Marzec 2022 9 Poniedziałek 14 Marzec 2022 10 Wtorek 15 Marzec 2022 8 Środa 16 Marzec 2022 15 Czwartek 17 Marzec 2022 8 Piątek 18 Marzec 2022 16 Sobota 19 Marzec 2022 8 Niedziela 20 Marzec 2022 6 Poniedziałek 21 Marzec 2022 5 Wtorek 22 Marzec 2022 11 Środa 23 Marzec 2022 9 Czwartek 24 Marzec 2022 3 Piątek 25 Marzec 2022 7 Sobota 26 Marzec 2022 1 Niedziela 27 Marzec 2022 4 Poniedziałek 28 Marzec 2022 8 Wtorek 29 Marzec 2022 4 Środa 30 Marzec 2022 6 Czwartek 31 Marzec 2022 9 Piątek 1 Kwiecień 2022 8 Sobota 2 Kwiecień 2022 5 Niedziela 3 Kwiecień 2022 8 Poniedziałek 4 Kwiecień 2022 15 Wtorek 5 Kwiecień 2022 11 Środa 6 Kwiecień 2022 19 Czwartek 7 Kwiecień 2022 12 Piątek 8 Kwiecień 2022 9 Sobota 9 Kwiecień 2022 12 Niedziela 10 Kwiecień 2022 5 Poniedziałek 11 Kwiecień 2022 11 Wtorek 12 Kwiecień 2022 13 Środa 13 Kwiecień 2022 5 Czwartek 14 Kwiecień 2022 10 Piątek 15 Kwiecień 2022 11 Sobota 16 Kwiecień 2022 9 Niedziela 17 Kwiecień 2022 6 Poniedziałek 18 Kwiecień 2022 8 Wtorek 19 Kwiecień 2022 16 Środa 20 Kwiecień 2022 7 Czwartek 21 Kwiecień 2022 7 Piątek 22 Kwiecień 2022 14 Sobota 23 Kwiecień 2022 5 Niedziela 24 Kwiecień 2022 6 Poniedziałek 25 Kwiecień 2022 9 Wtorek 26 Kwiecień 2022 14 Środa 27 Kwiecień 2022 7 Czwartek 28 Kwiecień 2022 7 Piątek 29 Kwiecień 2022 10 Sobota 30 Kwiecień 2022 4 Niedziela 1 Maj 2022 7 Poniedziałek 2 Maj 2022 13 Wtorek 3 Maj 2022 10 Środa 4 Maj 2022 8 Czwartek 5 Maj 2022 7 Piątek 6 Maj 2022 10 Sobota 7 Maj 2022 4 Niedziela 8 Maj 2022 10 Poniedziałek 9 Maj 2022 13 Wtorek 10 Maj 2022 9 Środa 11 Maj 2022 6 Czwartek 12 Maj 2022 8 Piątek 13 Maj 2022 4 Sobota 14 Maj 2022 4 Niedziela 15 Maj 2022 4 Poniedziałek 16 Maj 2022 7 Wtorek 17 Maj 2022 8 Środa 18 Maj 2022 9 Czwartek 19 Maj 2022 10 Piątek 20 Maj 2022 12 Sobota 21 Maj 2022 1 Niedziela 22 Maj 2022 11 Poniedziałek 23 Maj 2022 6 Wtorek 24 Maj 2022 10 Środa 25 Maj 2022 10 Czwartek 26 Maj 2022 8 Piątek 27 Maj 2022 3 Sobota 28 Maj 2022 11 Niedziela 29 Maj 2022 2 Poniedziałek 30 Maj 2022 8 Wtorek 31 Maj 2022 5 Środa 1 Czerwiec 2022 10 Czwartek 2 Czerwiec 2022 8 Piątek 3 Czerwiec 2022 13 Sobota 4 Czerwiec 2022 10 Niedziela 5 Czerwiec 2022 6 Poniedziałek 6 Czerwiec 2022 8 Wtorek 7 Czerwiec 2022 10 Środa 8 Czerwiec 2022 7 Czwartek 9 Czerwiec 2022 13 Piątek 10 Czerwiec 2022 9 Sobota 11 Czerwiec 2022 8 Niedziela 12 Czerwiec 2022 11 Poniedziałek 13 Czerwiec 2022 7 Wtorek 14 Czerwiec 2022 11 Środa 15 Czerwiec 2022 12 Czwartek 16 Czerwiec 2022 7 Piątek 17 Czerwiec 2022 8 Sobota 18 Czerwiec 2022 16 Niedziela 19 Czerwiec 2022 11 Poniedziałek 20 Czerwiec 2022 6 Wtorek 21 Czerwiec 2022 11 Środa 22 Czerwiec 2022 10 Czwartek 23 Czerwiec 2022 7 Piątek 24 Czerwiec 2022 9 Sobota 25 Czerwiec 2022 6 Niedziela 26 Czerwiec 2022 7 Poniedziałek 27 Czerwiec 2022 6 Wtorek 28 Czerwiec 2022 5 Środa 29 Czerwiec 2022 6 Czwartek 30 Czerwiec 2022 9 Piątek 1 Lipiec 2022 14 Sobota 2 Lipiec 2022 5 Niedziela 3 Lipiec 2022 4 Poniedziałek 4 Lipiec 2022 7 Wtorek 5 Lipiec 2022 11 Środa 6 Lipiec 2022 8 Czwartek 7 Lipiec 2022 11 Piątek 8 Lipiec 2022 12 Sobota 9 Lipiec 2022 3 Niedziela 10 Lipiec 2022 11 Poniedziałek 11 Lipiec 2022 3 Wtorek 12 Lipiec 2022 11 Środa 13 Lipiec 2022 10 Czwartek 14 Lipiec 2022 7 Piątek 15 Lipiec 2022 12 Sobota 16 Lipiec 2022 4 Niedziela 17 Lipiec 2022 5 Poniedziałek 18 Lipiec 2022 6 Wtorek 19 Lipiec 2022 5 Środa 20 Lipiec 2022 9 Czwartek 21 Lipiec 2022 11 Piątek 22 Lipiec 2022 10 Sobota 23 Lipiec 2022 6 Niedziela 24 Lipiec 2022 9 Odtwórz ten utwór YouTube Spotify Spotify Zewnętrzne linki Apple Music Twitter (@BatForLashes) Facebook (batforlashes) SoundCloud Instagram O tym wykonwacy Bat for Lashes 1 272 171 słuchaczy Powiązane tagi Bat for Lashes to Natasha Khan (ur. 25 października 1979, w Brighton) - brytyjska piosenkarka, autorka tekstów i multiinstrumentalistka śpiewająca w stylu soft rock, folk rock, wpisująca się w nurt alternatywnego rocka, indie czy dream pop. Znakiem rozpoznawczym są wyszukane teatralne stroje oraz efemeryczny nastrój, wzięty jakby wprost ze snu, jaki potrafi stworzyć swoją muzyką. Pochodzi z rodziny wybitnych zawodników squasha, jej ojciec ma pakistańskie korzenie. Khan skończyła studia muzyczne i filmowe. Jej eksperymentalna praca na uniwersytecie była zainspirowana twórcz… dowiedz się więcej Bat for Lashes to Natasha Khan (ur. 25 października 1979, w Brighton) - brytyjska piosenkarka, autorka tekstów i multiinstrumentalistka śpiewająca w stylu soft rock, folk rock, wpi… dowiedz się więcej Bat for Lashes to Natasha Khan (ur. 25 października 1979, w Brighton) - brytyjska piosenkarka, autorka tekstów i multiinstrumentalistka śpiewająca w stylu soft rock, folk rock, wpisująca się w nurt alternatywnego rocka, indie … dowiedz się więcej Wyświetl pełny profil wykonawcy Podobni wykonawcy Wyświetl wszystkich podobnych wykonawców
Buy 'The Haunted Man by Bat For Lashes' MP3 download online from 7digital United States - Over 30 million high quality tracks in our store. Skip to the main content Skip to footer Skip to the main content Back to the top
Fani czekali na taką informację długie trzy lata. Bat For Lashes, czyli Natasha Khan, na październik zaplanowała premierę nowego albumu. Krążek „The Haunted Man” będzie trzecim wydawnictwem Bat For Lashes, i trafi do sprzedaży 15 października. Zanim to jednak nastąpi, nastrojowych, baśniowych piosenek Bat będziemy mogli posłuchać na żywo podczas tegorocznego Open’er Festivalu. Poniżej teledysk z poprzedniego albumu „Two Suns„. Jeden z piękniejszych utworów Natashy.
Bat For Lashes - Letting Go Of Ghosts: Creating 'The Haunted Man': English recording artist Natasha Khan, aka Bat For Lashes, is set to release her third studio album

Płyta “The Sun” z 2009 roku niespodziewanie uczyniła z Natashy Khan międzynarodową gwiazdę, co w kontekście art rockowej zawartości wydawnictwa było rzeczą niezwykłą. Zainteresowanie legitymującą się pseudonimem Bat For Lashes artystką podtrzymał wydany trzy lata później krążek “The Haunted Man”. Mniejsze przywiązanie do płyty czuła za to sama wokalistka, której oporniej szło nagrywanie prostszych, nastawionych (zgodnie z oczekiwaniami wytwórni) na komercyjny sukces piosenek. Radość z tworzenia odnalazła przy okazji kompletowania “The Bride” – taki paradoks, bo płyta zdecydowanie do wesołych nie należy. Ślub jest ponoć najpiękniejszym i najszczęśliwszym dniem w życiu kobiety. Panna młoda, w którą wciela się Bat For Lashes na albumie “The Bride”, dzień ten zapamiętała zgoła inaczej. Jej ukochany w drodze na miejsce uroczystości jest ofiarą drogowego wypadku. Na jej bólu, żalu i próbach poradzenia sobie z żałobą oparty jest cały koncept wydawnictwa. Natasha wybiera się samotnie w podróż poślubną, chcąc odnaleźć w sobie siłę na zmierzenie się z okrutnym losem. A to wszystko przy dźwiękach alt popu. Wokalistka nie zaczyna od trzęsienia ziemi. Zanim dowiadujemy się, co wydarzyło się panu młodemu, Bat For Lashes serwuje dwie wprowadzające kompozycje. W przenikliwym, minimalistycznym “I Do” panna młoda nie może doczekać się ślubu, śpiewając tomorrow you will take me for your bride and know that the grey skies will blow away. Sporo jednak w jej głosie dziwnego smutku. Być może kobieta rozmawiała już w ukochanym, który w stopniującym napięcie, ciemnym “Joe’s Dream” zwierza się jej ze swoich nocnych koszmarów (said he dreamt of God’s search light). Muzycznie słabszym utworem jest wzbogacone elektronicznymi bitami “In God’s House”, w którym to złe przeczucia z poprzedniego kawałka urzeczywistniają się. Jeśli jeszcze nie dowierzacie, co się wydarzyło, wątpliwości rozwiewa moja ulubiona pozycja na albumie – niepokojące, dopełnione delikatnymi chórkami “Honeymooning Alone”, które rozpoczyna się odgłosami samochodowego wypadku. Do kompozycji, które najbardziej przypadły mi do gustu, należą również takie utwory jak “Sunday Love”, “Never Forgive the Angels”, “Close Encounters” oraz “If I Knew”. Pierwsza z piosenek stawia na żywsze brzmienie i wibrujące taneczne bity, którym towarzyszą wysokie wokalizy Bat For Lashes. Na przeciwnym biegunie leży “Never Forgive the Angels”, które zaaranżowane zostało niemalże na bluesową, mroczną modłę. Cichą propozycją jest filmowe “Close Encounters”. Klasyczniej brzmi skromne “If I Knew”, które mimo swojej prostoty ma w sobie coś magicznego. Z pozostałych nagrań najbardziej uwagę przyciąga przegadane, mrożące krew w żyłach “Widow’s Peak”. Warto także sięgnąć po melancholijną piosenkę drogi “Land’s End” oraz senne, wyciszające “Clouds”, w którym bohaterka opowieści Natashy zdaje się odnajdywać wewnętrzny spokój. Bat For Lashes porwała się na zadanie ciężkie i bardzo ambitne. Napisanie koncepcyjnej płyty nie jest w końcu rzeczą prostą. Samo wymyślenie historii wymaga sporego wysiłku. Lubię mówić, że takie albumy są jak osobliwe audiobooki. W “The Bride” sama historia robi lepsze wrażeni aniżeli aranżacje czy wokale Natashy Kahn, przy czym dodać trzeba, że one same są na wysokim poziomie. Nawet jeśli końcówka wydawnictwa nie wypada tak okazale jak jego początek. I chociaż płyta ma lepsze lub gorsze momenty, nie wypada słuchać jej inaczej niż w całości. Jest smutno, ale pokrzepiająco. Warto: Honeymooning Alone & Never Forgive the Angels

\n\n \n \n \n bat for lashes the haunted man recenzja
The Haunted Man. The Haunted Man may refer to: The Haunted Man and the Ghost's Bargain, an 1848 novella by Charles Dickens. The Haunted Man (album), a 2012 album by British musician Bat for Lashes. This disambiguation page lists articles associated with the title The Haunted Man. If an internal link led you here, you may wish to change the link [xrr rating= there are differences between The Haunted Man and Natasha Khan’s past efforts under the Bat for Lashes moniker, they’re minor. No significant adjustments to the basic sound over 2009’s Two Suns and debut Fur and Gold were made. The Kate Bush comparisons hold. Powerful opener “Lilies” and standout “Winter Fields” display the same vocal aplomb and dazzling melds of disparate stylistic touches equal to career highlights “Glass” and “Prescilla.” Early ear candy “All Your Gold” skips along with a simple rhythm but, like “Rest Your Head,” inflates by its close, echoing a common, dramatic character of the Bat for Lashes aesthetic. “A Wall” is lively and electro-infused, swamped by bubbling lights in a revolving synth line and goopy textures. After Khan takes a few bold optimist stances (“Where you see a wall/ I see a door”) and wryly declares, “Inside his mouth I lick the scars,” vocals bounce in from the background and flood a fleeting outro. But where her 2006 debut’s rough hewn minimalism and Two Suns’ polished bombast played up the distinct character of each track, The Haunted Man is more streamlined. Tidy hooks leak out sugary textures. The songs’ pop conventions, having shed some of the stylistic mélange layered on them previously, are more prominent. Or would be, as a murk permeates the album and much of it moves at a relaxed pace. Even the stunning “Winter Fields,” save for high-flying strings and Khan’s equally soaring vocal turn, meanders. Khan wrings every ounce of pathos from already emotionally charged lines such as, “Under the stairs taps the metronome/ The diver suit that we’ve all outgrown/ I need to get to where the wild things roam” and slung low woodwinds and timpani are lent the accent of an owl’s cry. The additional detail of a slow breath cycle beating deep in the mix might be a seemingly bold choice, but it occurs against a backdrop more modulated than the polarization of prior outings. Often Khan’s music paints landscapes of symbols and archetypes, celestial bodies, doppelgangers, dreams, horses, deserts, haunted men and a “Travelling Woman.” Khan not one to scrap a working formula, The Haunted Man also employs these recurrent motifs but manages to lend them a thematic freshness. Navigating the narrow straits and shallows of this man’s insides, she finds names (“Laura,” Marilyn”) inscribed on the walls of internal organs like cave paintings. Getting under the skin of her subjects, Khan’s lyrics shine a light on ex lovers and former identities drifting through the verses of each track, adopting some (“Holding you I’m touching a star/ Turning into a Marilyn/ Leaning out of your big car”) and lamenting others’ avarice (“I let him take all my gold/ And hurt me so bad/ Now for you, I have nothing left.” With each turn, her spectral contralto breathes life into them. Less positively, the indomitable grooves carved out on Fur and Gold and “Daniel” are noticeably absent from the record, an extension of the difficulty that plagued Two Suns’ second half. This leaves The Haunted Man’s back end (particularly the title track and “Deep Sea Diver”) feeling similarly unmoored, its direction muddled. The lethargic “Laura” only exacerbates this, trading on the swaying physicality of “Oh Yeah” for flat arrangements. The lead single suffers in the hands of Justin Parker, known primarily for having produced Lana Del Rey’s “Video Games.” This contribution is strongly reminiscent of the latter, drab horns languishing deep in the folds of the mix, Parker’s ear for buoying strong pop songwriting so, well, so YouTube. And the location of “Laura” in the dead center of the record provides more of a drag than the lift needed, something standouts “Winter Fields” and “Marilyn” accomplish after it. The slow piano dirges of the variety Lia Ices’ classical palette uplift Khan’s subdued approach make roll around in the dirt, like ceaseless revisits of her previous “Sad Eyes.” Elsewhere The Haunted Man can come off overwrought (“Deep Sea Diver,” “Horses of the Sun”), and a few tracks might have found better homes on an EP, rarities comp or, with a fresh take, a later LP. As of late the English music press has piled on Khan over her supposed kookiness. “Kooky” being, in the view of a critic employing it against her, “one of the most dispiriting adjectives in the English language.” In several reviews her spacey, hippy demeanor has been belabored and dissected. The Haunted Man’s Ryan Mcginley-shot album art, recreating another provocative work of the photographer’s, has been similarly examined under the microscope. As always, however, the primary focus on a Bat for Lashes record is the music: dynamic, dark, sensual, labyrinthine. Worlds wholly the creation of Natasha Khan. It may not match the theater of her first two albums, but The Haunted Man is certainly more cohesive and shows Khan shoring up already considerable skills.

With The Haunted Man, Bat for Lashes' Natasha Khan transcends the cosmic fairy tales of her past to uncover an ecstatic peace within herself. It wasn't easy.

1. Lilies 2. All Your Gold 3. Horses Of The Sun 4. Oh Yeah 5. Laura 6. Winter Fields 7. The Haunted Man 8. Marilyn 9. A Wall 10. Rest Your Head 11. Deep Sea Diver 33-letnia Natasha Khan, ukrywająca się pod pseudonimem Bat For Lashes, jest brytyjską artystką mającą na swoim koncie dwa albumy. Natasha już od dziecka wykazywała zamiłowanie do muzyki. Oprócz tego, że doskonale śpiewa, potrafi grać na fortepianie, gitarze i harfie. Jej debiut "Fur And Gold" z 2006 roku spotkał się z bardzo dobrym przyjęciem, a kolejnym "Two Suns" tylko umocniła swoją pozycję - został on wysoko oceniony, od tamtej pory Natasha stała się cenioną artystką, o której pochlebnie wypowiadają się takie muzyczne osobistości jak Ringo Starr czy Thom Yorke. Tym bardziej jej następne dzieło było jednym z najbardziej oczekiwanych albumów tego roku - pora przyjrzeć się temu trwającemu pięćdziesiąt minut wydawnictwu. Trzecie dzieło wokalistki wydane nakładem Parlophone zatytułowane zostało "The Haunted Man" i jest mieszanką popu (miks dream popu, indie popu i baroque popu) z art rockiem, alternatywą, folkiem i oczywiście elektroniką. Przed sesjami nagraniowymi wokalistka skarżyła się na brak natchnienia i inspiracji, przez co nie potrafiła rozpocząć nagrywania trzeciej płyty. Gdy już zdecydowała się, by wejść do studia, zaprosiła kilku gości do współpracy. Jej pomocnikami byli: producent Dan Carey (znany ze współpracy z czy Hot Chip), Rob Ellis i David Kosten. Poprzednie albumy Brytyjki zachwycały nie tylko brzmieniem, ale i pod względem wokalnym. Emocjonalne wykonania artystki, jej pełne ekspresji wykonania i zaskakujące interpretacje znalazły wielu zwolenników. Warto wspomnieć także o bogatych aranżacjach jej utworów - niemal każda kompozycja z poprzednich krążków została napisana i wyprodukowana z wielkim rozmachem, zachwycała wręcz barokowym klimatem oraz tworzyła specyficzny, baśniowy nastrój. Utwory doskonale ukazywały wrażliwość muzyczną Brytyjki, porównywano ją do takich artystek - gigantów jak Kate Bush czy Annie Lennox. Jak sprawa podkładu prezentuje się na nowej płycie Bat For Lashes? Zdecydowanie jest to dzieło bardziej wyciszone - mniej tutaj zaskakujących dźwięków, warstwa muzyczna jest bardziej oszczędna, brakuje w nowych piosenkach dawniejszego przepychu. Można powiedzieć, że okładka dokładnie obrazuje zawartość płyty - widać na niej nagą Natashę niosącą na plecach również obnażonego mężczyznę, o czym sama mówiła: "Chciałam tym zdjęciem złożyć hołd dla wszystkich wokalistek w typie Patti Smith, surowych i uczciwych. Dlatego nie mam na sobie żadnego ubrania i makijażu. To tylko ja i mój nawiedzony facet". Melodie na "The Haunted Man" mimo, iż są bardziej surowe, to z każdym przesłuchaniem dostrzega się w nich nowe dźwięki i ciekawe formy, więc warto dać temu albumowi szansę i nie rezygnować z jego powtórnego przesłuchania. Zmiany w brzmieniu wokalistki ukazał już pierwszy singiel o tytule "Laura". Jest to prosta ballada z grą fortepianu w tle i wybijającym się na pierwszy plan intrygującym wokalem Natashy. Nie da się nie zauważyć, że ten track bardzo różni się od jej dawnych przebojów, lecz nie ujmuje mu to zupełnie uroku. Powiedziałabym nawet, iż stanowi on jeden z mocniejszych punktów na krążku. Drugim singlem został utwór "All Your Gold", w którym słychać echo dawnych utworów Brytyjki. Jednak "The Haunted Man" nie posiada już tej magii, znanej z dwóch pierwszych płyt. Wokalistka postawiła przede wszystkim na prostotę i klasyczne kompozycje. Dało to przyzwoity efekt, jednak miłośnicy jej muzyki poczują się zawiedzeni z powodu mało zaskakujących utworów. Spośród całej jedenastki mogę z pewnością polecić "Oh Yeah" zawierające w sobie elementy elektroniki. Zdecydowanie jest to kolejny numer podnoszący ocenę całości. Syntetyzatory znalazły swoje miejsce również w openerze "Lilies" czy dynamicznym i wyrazistym "Marilyn". "Rest Your Head" to świetny materiał na singla, a melodia kojarzy mi się z brzmieniem płyty "Hound Of Love" Kate Bush. W "Horses Of The Sun" wokalistka daje popis swoich wokalnych możliwości. Ciekawy patent Natasha zastosowała w tytułowym "The Haunted Man", gdzie w pewnym momencie słychać męski chór, który przypomina maszerujących i śpiewających żołnierzy. Są jednak utwory, które nie zapadają w pamięć. Po ich przesłuchaniu ciężko przypomnieć sobie melodię - tak sprawa ma się w przypadku "Deep Sea Diver" czy "Winter Fields". Zapoznać się z nimi można, ale by nie popsuć sobie dobrego obrazu całości, można sobie te tracki podarować. Niby wszystko tutaj gra. Płyta zawiera ciekawe utwory nagrane z pomysłem, jest zachowany intrygujący klimat, Natasha wokalnie jak zwykle nie zawodzi. Ale brakuje na krążku czegoś, co znajdowało się na poprzednich wydawnictwach. No właśnie, czego? Magii, nieprzewidywalności, bogatych aranżacji? Być może. A może brak tego "czegoś" wynika z nieobecności inspiracji i natchnienia? Brytyjka nagrywając "Fur And Gold" i "Two Suns"postawiła sobie bardzo wysoko poprzeczkę, której moim zdaniem nie udało jej się teraz przeskoczyć. Mimo wszystko na "The Haunted Man" jest kilka naprawdę dobrych utworów, do których wrócę w przyszłości. Ocena: 7/10
I'm in bloom! Rise and rise! I'm in bloom! I'm in bloom! Oh yeah! Oh Yeah! Thanks to Simon Gonzalez Daza for adding these lyrics. Bat For Lashes "Oh Yeah": I am whole Hot is the night The grass is so tall And slow The air is wet And I feel alive Let the pe
Bat For Lashes: The Haunted Man [2CD]Bat For Lashes: The Haunted Man (Standard) [1CD] Lista utworów1. Lilies - Bat For Lashes 2. All Your Gold - Bat For Lashes3. Horses Of The Sun - Bat For Lashes 4. Oh Yeah - Bat For Lashes 5. Laura - Bat For Lashes 6. Winter Fields - Bat For Lashes7. The Haunted Man - Bat For Lashes 8. Marilyn - Bat For Lashes 9. A Wall - Bat For Lashes 10. Rest Your Head - Bat For Lashes 11. Deep Sea Diver - Bat For Lashes stan produktu:Produkt ORYGINALNY. Płyta zupełnie NOWA. (w przypadku konieczności zabezpieczenia dysku przed wypadnięciem folia fabryczna zostaje zmieniona)
ABOVE: BAT FOR LASHES’ THE HAUNTED MAN ALBUM COVER, COURTESY OF RYAN MCGINLEY Fantasy and a flair for theatrics has long seemed to come naturally to Natasha Khan. Bat For Lashes, since its 2007 debut Fur and Gold, has always been as much art-pop project as band, rich in characters and costumes—whether it was the more mystical aesthetic of that first release, or the bigger-sounding, pan Nietoperz do rzęsNawiedzony człowieknie ma teraz Chociaż Bat for Lashes nie zawsze udało się przekonać publiczność (ich debiutancki album)Futro i złotoosiągnęła dopiero 48. miejsce na brytyjskich listach przebojów), piosenkarka Natasha Khan od dawna jest zdecydowanym faworytem krytyków, z dwomamiejsca i trzyspotykać się z w panierce Wygląda więc na to, że z tym trzecim albumem krytycy mieli rację. Po sukcesie albumu z 2009 rokuDwa Słońca,który znalazł się w pierwszej piątce na listach przebojów w Wielkiej Brytanii,Nawiedzony człowiekkontynuuje ścieżkę innowacyjnej nowej gdy niektóre utwory stracą twoją uwagę, powrócisz do albumu wstrząsającymi nutami pierwszego singla z albumu Laura, z pięknym, melancholijnym tekstem, i poczujesz, że uderzasz nogami w łatwe rytmy All Your naga scoville Nawiedzony człowiekz pewnością nie będzie to filiżanka herbaty dla wszystkich, ale co do cudownie dziwnej Natashy Khan, jesteśmy prawie pewni, że by tego nie chciała. Jeśli lubisz piękne melodie z dziwacznymi tekstami, to zdecydowanie jest to miejsce dla Ciebie. Podoba Ci się dźwięk tego? W takim razie możesz również polubić papryka chili
\n bat for lashes the haunted man recenzja
Bat for Lashes - The Haunted Man (2012) CD Quality Rock, Rock'n'Roll, Classic Rock 2015-3-31 Container: FLAC (tracks + .cue) Quality: Hi-Fi, lossless audio Sample Rate: 44.1 kHz / 16 Bit Source: CD Album Artist: Bat for Lashes Album Name: The Haunted Man Label, Catalog: EMI Music Genre: Indie Rock Release Date: 2012 ArtWork: included Size .zip
Sklep Muzyka Pop & Rock Zagraniczna Data premiery: 2012-10-29 Rok nagrania: 2012 Rodzaj opakowania: Jewel Case Producent: EMI Music Oferta : 40,65 zł 40,65 zł Produkt u dostawcy Wysyłamy w 48 godzin Oferta dvdmax : 49,44 zł Oferta ABE MEDIA : 78,00 zł Wszystkie oferty Najczęściej kupowane razem "Posłuchaj" "Posłuchaj" Płyta 1 1. Lilies 2. All Your Gold 3. Horses Of The Sun 4. Oh Yeah 5. Laura 6. Winter Fields 7. The Haunted Man 8. Marilyn 9. A Wall 10. Rest Your Head 11. Deep Sea Diver Opis Opis Niecierpliwie oczekiwany trzeci album Bat for Lashes. Od premiery wysoko ocenianego drugiego albumu Two Suns (250 tysięcy sprzedanych egzemplarzy) w 2009 roku Natasha odbyła trasę koncertową po Ameryce Południowej z zespołem Coldplay (2010), wspólnie z Beckiem napisała piosenkę do filmu „Zmierzch", dała dwa wyprzedane do ostatniego miejsca koncerty w Sydney Opera House (czerwiec 2011) i nagrała cover utworu ‘Strangelove’ Depeche Mode do reklamy Gucciego Khan wydała pod pseudonimem Bat for Lashes dwa albumy. Jej debiut Fur And Gold ukazał się w 2006 roku i otrzymał nominację do Mercury Music Prize oraz dwie nominacje do Brit Award dla Najlepszej Artystki i Najlepszego Debiutu. Płyta Two Suns także była nominowana do Mercury i Brit, ponadto Natasha otrzymała nagrodę Ivora Novello w kategorii Najlepsza Piosenka Współczesna za utwór ‘Daniel’. Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: The Haunted Man Wykonawca: Bat for Lashes Dystrybutor: Warner Music Poland Data premiery: 2012-10-29 Rok nagrania: 2012 Producent: EMI Music Nośnik: CD Liczba nośników: 1 Rodzaj opakowania: Jewel Case Wymiary w opakowaniu [mm]: 125 x 10 x 140 Indeks: 12032235 Recenzje Recenzje Dostawa i płatność Dostawa i płatność Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik. Wszystkie oferty Wszystkie oferty Empik Music Empik Music Inne tego wykonawcy Najczęściej kupowane Inne tego dystrybutora
The Haunted Man. 2012年10月3rdアルバム「The Haunted Man」をリリース。シングル曲LauraのビデオがYoutubeのイノベーション・オブ・ザ・イヤーにノミネートされた。今回もライブのバンドメンバーをほぼ入れ替えた。UKチャート初登場6位を記録した。
Lista utworów Podobne albumy Statystyki scroblowania Ostatni trend odsłuchiwania Dzień Słuchaczy Wtorek 25 Styczeń 2022 173 Środa 26 Styczeń 2022 170 Czwartek 27 Styczeń 2022 149 Piątek 28 Styczeń 2022 170 Sobota 29 Styczeń 2022 150 Niedziela 30 Styczeń 2022 147 Poniedziałek 31 Styczeń 2022 161 Wtorek 1 Luty 2022 152 Środa 2 Luty 2022 147 Czwartek 3 Luty 2022 138 Piątek 4 Luty 2022 144 Sobota 5 Luty 2022 125 Niedziela 6 Luty 2022 112 Poniedziałek 7 Luty 2022 135 Wtorek 8 Luty 2022 137 Środa 9 Luty 2022 138 Czwartek 10 Luty 2022 158 Piątek 11 Luty 2022 143 Sobota 12 Luty 2022 122 Niedziela 13 Luty 2022 133 Poniedziałek 14 Luty 2022 145 Wtorek 15 Luty 2022 138 Środa 16 Luty 2022 159 Czwartek 17 Luty 2022 144 Piątek 18 Luty 2022 141 Sobota 19 Luty 2022 123 Niedziela 20 Luty 2022 134 Poniedziałek 21 Luty 2022 144 Wtorek 22 Luty 2022 120 Środa 23 Luty 2022 148 Czwartek 24 Luty 2022 154 Piątek 25 Luty 2022 141 Sobota 26 Luty 2022 110 Niedziela 27 Luty 2022 104 Poniedziałek 28 Luty 2022 142 Wtorek 1 Marzec 2022 154 Środa 2 Marzec 2022 142 Czwartek 3 Marzec 2022 139 Piątek 4 Marzec 2022 141 Sobota 5 Marzec 2022 111 Niedziela 6 Marzec 2022 127 Poniedziałek 7 Marzec 2022 140 Wtorek 8 Marzec 2022 127 Środa 9 Marzec 2022 139 Czwartek 10 Marzec 2022 142 Piątek 11 Marzec 2022 159 Sobota 12 Marzec 2022 113 Niedziela 13 Marzec 2022 139 Poniedziałek 14 Marzec 2022 132 Wtorek 15 Marzec 2022 127 Środa 16 Marzec 2022 173 Czwartek 17 Marzec 2022 159 Piątek 18 Marzec 2022 135 Sobota 19 Marzec 2022 126 Niedziela 20 Marzec 2022 128 Poniedziałek 21 Marzec 2022 138 Wtorek 22 Marzec 2022 136 Środa 23 Marzec 2022 138 Czwartek 24 Marzec 2022 127 Piątek 25 Marzec 2022 138 Sobota 26 Marzec 2022 122 Niedziela 27 Marzec 2022 117 Poniedziałek 28 Marzec 2022 139 Wtorek 29 Marzec 2022 134 Środa 30 Marzec 2022 137 Czwartek 31 Marzec 2022 125 Piątek 1 Kwiecień 2022 145 Sobota 2 Kwiecień 2022 141 Niedziela 3 Kwiecień 2022 123 Poniedziałek 4 Kwiecień 2022 135 Wtorek 5 Kwiecień 2022 150 Środa 6 Kwiecień 2022 153 Czwartek 7 Kwiecień 2022 135 Piątek 8 Kwiecień 2022 152 Sobota 9 Kwiecień 2022 146 Niedziela 10 Kwiecień 2022 117 Poniedziałek 11 Kwiecień 2022 120 Wtorek 12 Kwiecień 2022 134 Środa 13 Kwiecień 2022 113 Czwartek 14 Kwiecień 2022 147 Piątek 15 Kwiecień 2022 144 Sobota 16 Kwiecień 2022 136 Niedziela 17 Kwiecień 2022 121 Poniedziałek 18 Kwiecień 2022 126 Wtorek 19 Kwiecień 2022 135 Środa 20 Kwiecień 2022 142 Czwartek 21 Kwiecień 2022 142 Piątek 22 Kwiecień 2022 138 Sobota 23 Kwiecień 2022 114 Niedziela 24 Kwiecień 2022 154 Poniedziałek 25 Kwiecień 2022 138 Wtorek 26 Kwiecień 2022 133 Środa 27 Kwiecień 2022 120 Czwartek 28 Kwiecień 2022 135 Piątek 29 Kwiecień 2022 146 Sobota 30 Kwiecień 2022 111 Niedziela 1 Maj 2022 144 Poniedziałek 2 Maj 2022 147 Wtorek 3 Maj 2022 135 Środa 4 Maj 2022 138 Czwartek 5 Maj 2022 118 Piątek 6 Maj 2022 150 Sobota 7 Maj 2022 128 Niedziela 8 Maj 2022 115 Poniedziałek 9 Maj 2022 136 Wtorek 10 Maj 2022 127 Środa 11 Maj 2022 103 Czwartek 12 Maj 2022 120 Piątek 13 Maj 2022 157 Sobota 14 Maj 2022 106 Niedziela 15 Maj 2022 113 Poniedziałek 16 Maj 2022 133 Wtorek 17 Maj 2022 149 Środa 18 Maj 2022 154 Czwartek 19 Maj 2022 146 Piątek 20 Maj 2022 142 Sobota 21 Maj 2022 119 Niedziela 22 Maj 2022 95 Poniedziałek 23 Maj 2022 157 Wtorek 24 Maj 2022 152 Środa 25 Maj 2022 156 Czwartek 26 Maj 2022 141 Piątek 27 Maj 2022 125 Sobota 28 Maj 2022 125 Niedziela 29 Maj 2022 118 Poniedziałek 30 Maj 2022 135 Wtorek 31 Maj 2022 140 Środa 1 Czerwiec 2022 165 Czwartek 2 Czerwiec 2022 132 Piątek 3 Czerwiec 2022 135 Sobota 4 Czerwiec 2022 119 Niedziela 5 Czerwiec 2022 122 Poniedziałek 6 Czerwiec 2022 146 Wtorek 7 Czerwiec 2022 161 Środa 8 Czerwiec 2022 128 Czwartek 9 Czerwiec 2022 153 Piątek 10 Czerwiec 2022 137 Sobota 11 Czerwiec 2022 112 Niedziela 12 Czerwiec 2022 136 Poniedziałek 13 Czerwiec 2022 150 Wtorek 14 Czerwiec 2022 160 Środa 15 Czerwiec 2022 142 Czwartek 16 Czerwiec 2022 123 Piątek 17 Czerwiec 2022 135 Sobota 18 Czerwiec 2022 131 Niedziela 19 Czerwiec 2022 126 Poniedziałek 20 Czerwiec 2022 143 Wtorek 21 Czerwiec 2022 141 Środa 22 Czerwiec 2022 133 Czwartek 23 Czerwiec 2022 135 Piątek 24 Czerwiec 2022 136 Sobota 25 Czerwiec 2022 125 Niedziela 26 Czerwiec 2022 109 Poniedziałek 27 Czerwiec 2022 131 Wtorek 28 Czerwiec 2022 113 Środa 29 Czerwiec 2022 119 Czwartek 30 Czerwiec 2022 109 Piątek 1 Lipiec 2022 123 Sobota 2 Lipiec 2022 92 Niedziela 3 Lipiec 2022 113 Poniedziałek 4 Lipiec 2022 138 Wtorek 5 Lipiec 2022 158 Środa 6 Lipiec 2022 150 Czwartek 7 Lipiec 2022 138 Piątek 8 Lipiec 2022 141 Sobota 9 Lipiec 2022 146 Niedziela 10 Lipiec 2022 131 Poniedziałek 11 Lipiec 2022 132 Wtorek 12 Lipiec 2022 125 Środa 13 Lipiec 2022 148 Czwartek 14 Lipiec 2022 127 Piątek 15 Lipiec 2022 149 Sobota 16 Lipiec 2022 127 Niedziela 17 Lipiec 2022 125 Poniedziałek 18 Lipiec 2022 128 Wtorek 19 Lipiec 2022 112 Środa 20 Lipiec 2022 130 Czwartek 21 Lipiec 2022 130 Piątek 22 Lipiec 2022 123 Sobota 23 Lipiec 2022 107 Niedziela 24 Lipiec 2022 92 Zewnętrzne linki Apple Music Twitter (@BatForLashes) Facebook (batforlashes) SoundCloud Instagram O tym wykonwacy Bat for Lashes 1 272 171 słuchaczy Powiązane tagi Bat for Lashes to Natasha Khan (ur. 25 października 1979, w Brighton) - brytyjska piosenkarka, autorka tekstów i multiinstrumentalistka śpiewająca w stylu soft rock, folk rock, wpisująca się w nurt alternatywnego rocka, indie czy dream pop. Znakiem rozpoznawczym są wyszukane teatralne stroje oraz efemeryczny nastrój, wzięty jakby wprost ze snu, jaki potrafi stworzyć swoją muzyką. Pochodzi z rodziny wybitnych zawodników squasha, jej ojciec ma pakistańskie korzenie. Khan skończyła studia muzyczne i filmowe. Jej eksperymentalna praca na uniwersytecie była zainspirowana twórcz… dowiedz się więcej Bat for Lashes to Natasha Khan (ur. 25 października 1979, w Brighton) - brytyjska piosenkarka, autorka tekstów i multiinstrumentalistka śpiewająca w stylu soft rock, folk rock, wpi… dowiedz się więcej Bat for Lashes to Natasha Khan (ur. 25 października 1979, w Brighton) - brytyjska piosenkarka, autorka tekstów i multiinstrumentalistka śpiewająca w stylu soft rock, folk rock, wpisująca się w nurt alternatywnego rocka, indie … dowiedz się więcej Wyświetl pełny profil wykonawcy Podobni wykonawcy Feist 2 118 049 słuchaczy Wyświetl wszystkich podobnych wykonawców Review: Bat For Lashes, 'The Haunted Man' For all its dark and mysterious overtones, Natasha Khan's music lets rays of hope and joy leak out of every shadow. Throughout The Haunted Man , she Natasha Khan szturmem podbiła brytyjski rynek muzyczny. Dwie płyty wydane przez nią pod enigmatycznym szyldem Bat For Lashes zachwyciły krytykę i fanów. Wszystkich urzekł przede wszystkim głęboko emocjonalny sposób interpretacji młodej wokalistki, zgrabnie pożeniony z bogatymi aranżacjami o barokowym tonie. Porównywano ją do Kate Bush, Annie Lennox czy Siouxsie Sioux. Nie obyło się więc bez prestiżowych nominacji i nagród - dzięki którym odbyła wspólną trasę z Coldplay po Ameryce, nagrała z Beckiem piosenkę do "Zmierzchu" i wykonała "Strangelove" Depeche Mode na potrzeby reklamy firmy Gucci. To wszystko sprawiło, że apetyty na trzeci album Bat For Lashes rosły z miesiąca na miesiąc. Kiedy jednak opublikowano okładkę krążka - wszystkich zaskoczyło śmiałe zdjęcie nagiej Natashy... targającej na plecach również rozebranego do rosołu mężczyznę. "Chciałam tym zdjęciem złożyć hołd dla wszystkich wokalistek w typie Patti Smith, surowych i uczciwych. Dlatego nie mam na sobie żadnego ubrania i makijażu. To tylko ja i mój nawiedzony facet" - tłumaczyła. Okładka idealnie koresponduje z muzyczną zawartością płyty. Tym razem brytyjska wokalistka stawia na bardziej oszczędną wersję swej muzyki. Już zwiastujący album singiel "Laura" obwieszczał tę zmianę - bo to skromna ballada na głos i fortepian, którą napisał dla Khan autor "Video Games" Lany Del Rey - Justin Parker. Aranżacje pozostałych kompozycji nie są już tak skromne - aczkolwiek zdecydowanie pozbawione dawniejszego przepychu. Większość ich konstrukcji opiera się na pomysłowym kontraście. Z jednej strony mamy tu elektroniczne rytmy o lekko podłamanym metrum i subtelne smagnięcia klawiszy, a z drugiej - orkiestrowe dźwięki pianina i smyczków ("Lilies" czy "All Your Gold"). Pomiędzy tym dźwiękami lokuje się wokal Natashy - wyrazisty, mocno uczuciowy, balansujący między zmysłowym szeptem a wyrazistą ekspresją. Czasem słychać w nim echa wspomnianych gwiazd - choćby Siouxsie w gotyckim "Horses Of The Sun", Kate Bush w marszowym "The Haunted Man" czy Björk w syntetycznym "Winter Fields". Raz piosenkarka tworzy posępny nastrój, sięgając do smolistego trip-hopu ("Oh Yeah"), a kiedy indziej - opowiada muzyczną bajkę rozpisaną na dubstepowe bity i symfoniczne melodie ("Marilyn") lub zgrabnie odwołuje się do tanecznego synth-popu o nowofalowym sznycie (urokliwe "A Wall" i "Rest Your Head"). Wszystko to chodzi jak w szwajcarskim zegarku. Nowe piosenki Bat For Lashes brzmią nowocześniej, mają bardziej wyraziste melodie, ale nadal tworzą oniryczny klimat psychodelicznego rozmarzenia, tym razem jednak bez uciekania się po oldskulowe rekwizyty muzyczne. Niektórzy brytyjscy krytycy kręcą nosem nad nowym obliczem piosenek Khan. My wiemy jednak swoje - prostota zawsze służy muzyce. Tak jest i tym razem.
Natasha Khan of Bat For Lashes presented some intriguing guises for her first two albums, from Fur and Gold's willowy siren to Two Suns' blonde-wigged alter ego. But for 2012's The Haunted Man
Is Bat a verb or noun? Or both? Natasha Kahn has said her peculiar stage name “doesn’t really mean anything, it just conjured up Halloweeny images and sounded metal and feminine.” For me, there is a sense of childhood dressing-up games, perhaps a baseball bat being swapped for fake eyelashes, touching on that twilight area where innocence and imagination awaken to sexuality, the kind of imagery reflected in Kahn’s early artwork. But on her third album, the cover suggests she has finally put away childish things: she stands naked with a man draped around her shoulders, like a huntress bringing home her prey. Kahn is a quirky, interesting singer-songwriter and multi-instrumentalist, distinctive enough for both her 2006 debut, Fur And Gold, and 2009 follow up, Two Suns, to be nominated for the Mercury Prize. Her penchant for combining almost abstract sounds with flighty, poetic lyrics drew immediate comparison to such potent artists as Bjork, PJ Harvey, Tori Amos and the goddess of them all, Kate Bush. But at 32, it is surely time for her to deliver something bolder and more coherent to justify the hype. Despite occasionally drawing blood, The Haunted Man doesn’t live up to its stripped and dangerous cover, often retreating to gambol about in the backwaters of Khan’s imagination, trilling about “scaredy rabbits” and “paper ghosts” while drum machines stutter and arrhythmic synths fizz. There is more emphasis on rhythm than on previous outings, but not in an accessible pop sense – these are broken grooves to get feet in a tangle. For every song that opens up and invites you in to experience the startling wonders of her private world, there’s another that just hangs like a gauzy veil of unusual sounds and vague lyrics, not so much impenetrable as too insubstantial to be worth the effort of investigation. The Ivor Novello nominated Khan can certainly write when she wants to. All Your Gold is a dramatic, driving gothic pop song on which Khan wrestles brilliantly with the complexities of being unable to give someone the love they deserve. Laura is an affecting, minimalist piano ballad with a gorgeous melody, written with Justin Parker (who co-wrote Lana Del Rey’s Video Games) in a deliberate attempt to create a more orthodox single. The album could do with more of this kind of shameless commercialism in an era when the best mainstream pop is every bit as weird and wonky as anything the arty left field can come up with. Never forget that Kate Bush was a pop superstar. After a promising start, Khan is beginning to sound more like Thom Yorke’s introverted little sister, turning her back on listeners to rummage about in the privacy of her own dressing-up room. Download this All Your Gold
Bat for Lashes. A significant step forward from her debut, Natasha Khan's Two Suns is home to some of the year's most thrilling music so far. Natasha Khan likes pretty things: fur, gold, melody
Przegląd Płyt Pominiętych #1 Keyshia Cole – Woman to Woman Ilość tracków: 12 Gatunek: R&B/Soul Label: Geffen Records Najlepszy momenty: Get It Right, I Choose You, Missing Me, Stubborn Najgorsze momenty: co najwyżej Wonderland, Signature Proponowana ocena: 4+/6 Przyjemna produkcja. Królują tu dynamiczne, ale harmonijne brzmienia, które wpadają w ucho i są w stanie zainteresować sobą na dłuższy czas. Może nie jest to aż tak klimatyczne i soulowe jak Girl on Fire, lecz dzięki solidnej ekipie producenckiej (T-Minus, Jack Splash, Carlos McKinney itepe) oraz treściwej liryce (opowiastki z życia kobiety doświadczonej przez los i mężczyzn) otrzymano niezwykle chwytliwe melodie przeplatane soczystymi, ale nienachalnymi bitami. Całość sklejono ze znanych i lubianych elementów, które z pewnością przypadną do gustu fanom R&B. Ciągle coś się dzieje: tu jakiś ciekawy featuring, tam zwalnia/przyspiesza tempo. Nie żałuję nabycia tej pozycji - chociaż mogłaby być bardziej wyrazista, to idealnie spisuje się jako nieprzymulający chillout w klimacie R&B. Nie usypia, ale działa kojąco na zmysły. Bat For Lashes - The Haunted Man Ilość tracków: 11 Gatunek: różnoraki pop, rock, folk, sporadycznie elektronika Label: Parlophone Single: Laura, All Your Gold, A Wall Najlepsze momenty: Oh Yeah, Marilyn Najgorsze momenty: Horses of the Sun, Deep Sea Diver Proponowana ocena: -4/6 Co prawda wydawnictwo nie jest wyjątkowo świeże, ale skoro wpadło mi w rączki, to wypadałoby coś o nim napisać. Jak zapewne większość z was już wie, prezentuje ono klimaty alternatywy z pogranicza popu, rocka, folku i elektroniki. Pierwszą rzucającą się w uszy rzeczą jest minimalizm podkładu – chociaż album cechuje się (pozornym) eklektyzmem gatunkowym, to i tak ograniczono ilość dźwięków przypadających na track. Nie, nie jest ubogo, jest po prostu...cicho. Rezultat? Otrzymujemy spokojne, poniekąd magiczne produkcje, które w większości przykuwają uwagę. Za wadę mogę uznać fakt, że mimo wszystko są numery nie wywołujące skrajnych odczuć, które bywają bezpłciowe i posiadają kompletnie nietrafione melodie. Na szczęście, to mniejszość. Generalnie nie jest źle, warto rzucić uchem, choćby nawet z samej ciekawości. Wielu osobom pewnie się spodoba. Olly Murs – Right Place Right Time Ilość tracków: 12 Gatunek: Pop Label: Epic/Columbia Records Single: Troublemaker Najlepsze momenty: Hey You Beautiful, Personal, What a Buzz Najgorsze momenty: Army of Two, Loud & Clear Proponowana ocena: 3/6 Trzeci studyjny krążek brytyjskiego piosenkarza to zbiór przebojowych nagrań, wyprodukowanych przez sławy pokroju Steve’a Kipnera i Lucasa Secona. Za sprawą umiejętnego zastosowania różnorodnych, znanych motywów, postarano się o lekkostrawne, typowo wakacyjne melodie, które szybko zapadają w pamięć. Hitowego potencjału dodają też chwytliwe refreny, stanowiące dopełnienie stosunkowo beztroskiego podkładu. Z jednej strony album jest bardzo łatwo przyswajalny – już po pierwszym odsłuchu możemy zdecydować, czy chcemy go mieć w swojej kolekcji. Jednak proste akordy i niekiedy przesadne inspiracje (tylko ja tutaj słyszę Maroon 5?) przesądzają o tym, że jeszcze łatwiej się nim przejeść. Ciekawa propozycja, ale na dłuższą metę nie nadaje się do dziennej playlisty. Do radyjka, raz na rok na odtwarzacz - lepiej ostrożnie ją dawkować. Green Day - ¡Tré! Ilość tracków: 12 Gatunek: punk-rock Label: Reprise Records Single: co najwyżej The Forgotten Najlepsze momenty: Brutal Love, Dirty Rotten Bastards Najgorsze momenty: 8th Avenue Serenade, Amanda, 99 Revolutions Proponowana ocena: -3/6 Jak już gdzieś wspomniałem – pisanie o trylogii Green Daya zaczyna wychodzić mi bokiem. O ile druga część wypadła całkiem przyzwoicie, to przy trzeciej można się nieźle zanudzić. Wciąż mamy do czynienia ze słodkim punk-rockowym graniem, utrzymanym w klimacie dwóch wcześniejszych płyt. Jest to odczuwalne do tego stopnia, że po zapoznaniu się z ¡Uno! i ¡Dos! ma się wrażenie, że najnowszą propozycję złożono ze samych odrzutów i demówek. Na plus mogę zaliczyć co najwyżej spore zróżnicowanie tempa. Ale to niestety tylko tyle jeżeli chodzi o dobre strony. Gwoli ścisłości – nie jest to krytycznie słabe wydawnictwo. Da się go przesłuchać i nawet bezboleśnie. Problem w tym, że, w porównaniu z poprzednikami, jest wtórne i nie wywołuje większych emocji, przez co łatwo stracić wątek i zwyczajnie zasnąć. To samo po raz trzeci, tyle że w najsłabszej odsłonie. Zgadzasz się? Podaj dalej:
Khan’s dark piano pop has come a long way since then, and the near-perfection of her sophomore effort, Two Suns, inevitably saddles The Haunted Man with a crushing amount of expectation. What’s clear from the album’s outset, however, is that Khan has no interest in trying to outstrip Two Suns ’s grandeur.
fot. mat. pras. Piąty studyjny album Natashy Khan hipnotyzuje swoim transowym i bardzo filmowym klimatem. Jeśli lubicie lata 80., syntezatorowy synth-pop, film „Drive” i serial „Stranger Things” to będziecie z rodziny pakistańskich emigrantów, ale nigdy jakoś specjalnie nie ciągnęło jej do sięgania po etniczne brzmienia rodem z ojczyzny swoich przodków. Wręcz przeciwnie – mocno zanurzona w brytyjskiej kulturze muzycznej nagrywa i koncertuje Natasha z wielkim powodzeniem od 2006 roku, kiedy to ukazał się jej debiutancki album „Fur And Gold”. Wydawnictwo zawierające muzykę będącą artystyczną mieszanką alternatywnego popu i subtelnej elektroniki zebrało znakomite recenzje i przysporzyło wokalistce rzesze fanów. Dało też kredyt do eksperymentowania z muzyką, a Khan to zaufanie wykorzystała we wspaniałym stylu. W efekcie jej już piąty studyjny, wydany właśnie materiał zawiera znów nieco inny stylistycznie materiał. I znów zachwyca.– To ścieżka dźwiękowa do skakania z mostów z wampirami („Vampires”) i jeżdżenia na rowerze po księżycu – mówi 40-letnia dziś Natasha, występująca niezmiennie pod szyldem Bat For Lashes. I rzeczywiście, „filmowość” tej muzyki to pierwsze, co przychodzi na myśl w trakcie spotkania z piosenkami z „Lost Girls”. Posłuchajcie uważnie otwierającego całość – świetnego, promocyjnego singla „Kids In The Dark”, który wręcz przenosi nas w lata 80. Jest tu więc zwiewny, wręcz nierealny klimat zespołów z wytwórni 4AD (Clan of Xymox, Cocteau Twins, Dead Can Dance) oraz klawiszowe pejzaże, które słyszeliśmy na soundtracku do „Drive”, ale też syntezatorowy puls niczym z serialu „Stranger Things” czy filmu „Lato 1984”. Mniam!Ten archaiczny elektro-pop obudzi wspomnienia przede wszystkim wśród starszych słuchaczy, dorastających właśnie w latach 80. Ale spodoba się również tym, którzy lubią vintage’owe stylizacje we współczesnej muzyce pop. A więc te ciężkie linie basowe, pogłosy, delaye i niby stare, proste i prymitywne, a jednak tak bardzo intensywne brzmienia. – To płyta do słuchania podczas nocnych podróży i trzymania się za ręce przy zachodzie słońca – mówi Natasha, która śpiewa czasem jak Kate Bush („Desert Man”), czasem jak Robyn („Jasmine”). A krytycy zachwycają się i zwracają uwagę, że sięgając po brzmienia niczym z filmów science-fiction i teenage’owych thrillerów „Lost Girls” przesiąknięty jest atmosferą romansu oraz duchem magicznego, filmowego Los Angeles – Miasta Aniołów, gdzie płyta została też oczywiście opowieść, która spaja te dziesięć utworów. To historia tytułowych „Z(a)gubionych lasek”, czyli żeńskiego gangu motocyklowego i stojącej na jego czele Nikki Pink – dziewczyny lubiącej zabawę i nie zawsze postępującej zgodnie z prawem. Oto więc soundtrack do nieistniejącego filmu o silnych, odważnych, cieszących się życiem dziewczyn, które w finale tej muzycznej opowieści jadą, nie oglądając się za siebie, w kierunku zachodzącego słońca…Ja wchodzę w to! A Wy?Artur SzklarczykOcena: 4/5Tracklista:1. Kids In The Dark 2. The Hunger 3. Feel For You 4. Desert Man 5. Jasmine 6. Vampires 7. So Good 8. Safe Tonight 9. Peach Sky 10. Mountains
  1. Сне оዳኜሤоլеքав епсыւиλաгι
    1. Ζոнυփ щιщоταሸ በязէ боፕ
    2. Лыքиниςе ሻоթиб
  2. Чασуλяф θጼоνու
    1. Ιψθдру ςիμሤዖաጃиλኪ чиኛоц
    2. Бωш δудрማнту
m8GPlt.