🌙 Zyje By Jezdzic Jezdze By Zyc

nie boje sie, jezdze od 9 lat. tylko poczatki mojej jazdy po Wawce byly stresujace, drugiego dnia pyknelam kotka na ‘szybkiej’ trasie :((( i myslalam, e juz nie bede jezdzic….zmusila mnie koleznka i jezdze! i to nawet bezstresowo 😉. Marta & & 6 cm Sierpniatko!
zapytał(a) o 17:49 Pisze się Jeźdźę ? się jeźdźę , jeźdżę ?Jak pproszę o poprawną odpowiedź DAM N@JJQĘ ;* np. jeźdźę na wakacje TAK TO SIĘ PISZE ? ;PDZIAA ZA ODP ;* Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-04-27 17:54:35 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź odpowiedział(a) o 17:50: " jeżdżę " . Odpowiedzi D@rigo odpowiedział(a) o 17:50 Ja: jadę, jeżdżę, jeździec :)) AyseineK odpowiedział(a) o 09:31 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Jeśli samochód częściej stoi na parkingu, niż jeździ, to trzeba o niego zadbać, bo szybko straci chęć do jazdyi urodę. Jeśli masz auto, ale używasz go tylko od święta, zastanów się, czy jest ci naprawdę potrzebne. Utrzymanie samochodu, również takiego, który więcej stoi, niż jeździ, to spory wydatek. Przybywa jednak Czy MZ 150 pojedzie 150 km/h na przełożeniach na v-max ? Tak pojedzie 150km/h 7 18% Nie niemożliwe aby MZ 150 pojechała 150 km/h 32 82% Liczba głosów : 39 Cytuj jestem dyslektykiem to chyba mozna leczyc, wiec idz juz teraz bo moze sie okazac ze bedzie za pozno Pozdrawiam, 4est 4est Świeżak Posty: 317Dołączył(a): 1/5/2007, 19:56Lokalizacja: Wawa Prywatna wiadomość Cytuj przez zieluch » 7/11/2007, 21:38 Sądzę, że jak zjedziesz z duuuuuuużej górki to powinna pójść nawet "dwiście". Chciałbym zobaczyć twoją ETZ z obrotami 9-11tyś. Szlak by ją trafił przy 6k. Pozdrawiam i życzę miłego eksperymentowania. ►► "Nigdy nie jedź szybciej niż myślisz"™ ◄◄ (otwórz link) zieluch Świeżak Posty: 111Dołączył(a): 4/6/2007, 10:22Lokalizacja: Nisko woj. podkarpackie Prywatna wiadomość Cytuj przez leyek » 8/11/2007, 22:47 ahh ludzie...icid to nie bylo robione w garazu..tylko tam u wujka na jakis tokarkach frezarkach jakos tak.. i nie jestem z 5 klasy tylko z 3-ciej gimnazjum....pozdro..!!!! ....zyje by jezdzic, jezdze by zyc..... leyek Świeżak Posty: 4Dołączył(a): 6/11/2007, 22:01 Prywatna wiadomość Cytuj przez Kedar-88 » 9/11/2007, 02:27 leyek napisał(a):ahh ludzie...icid to nie bylo robione w garazu..tylko tam u wujka na jakis tokarkach frezarkach jakos tak.. i nie jestem z 5 klasy tylko z 3-ciej gimnazjum....pozdro..!!!! ehhhhhhh co ja tam u swojego wujka nie robiłem.......normalnie nawet raz samolot z jednym skrzydłem...baaa nawet latał a o tym traktorze bez koła to nawet nie wspomnę..... Weź człowieku się nie kompromituj...... Bandit 1200 Kedar-88 Stały bywalec Posty: 1327Dołączył(a): 21/8/2007, 04:54Lokalizacja: Jaworzno Prywatna wiadomość Cytuj przez MadboY » 9/11/2007, 02:40 leyek napisał(a): (...) i nie jestem z 5 klasy tylko z 3-ciej gimnazjum.... to wiele zmienia Szkoda ze ja nie pokombinowalem z moim GSem ktory lecial tylko 180.. a to 500ccm, wiec 300 spokojnie dalby rade. Zostawialbym Hayki z tylu - szkoda tylko ze nie mam wujka z frezarka co bym mi tak odpicowal moto. Jazda na moto to najprzyjemniejsza rzecz jaką można robić w ubraniu MadboY VIP Posty: 1277Dołączył(a): 21/5/2007, 22:09Lokalizacja: Wawa Prywatna wiadomość Cytuj przez icid » 9/11/2007, 10:18 Tak i wujek na frezarkach i tokarkach dorobił ci tak zajebiste części że MZ kręci 10 tys obrotów Dzieciaku po pierwsze to tuning silników dwusówowych to moja specjalność, po drugie w motocyklu MZ który zresztą miałem kiedyś jest cała masa części które nie pozwalają mu sie rozpędzić do 10 tys obrotów jest to za ciężki cylinder który ma dodatkowo za długi skok, za ciężki i za długi korbowód mierna panewka, za słabe simeringi, za ciężki wał, za kiepski gaźnik, tłumik który z pewnością nie nadąży z tworzeniem sprzyjających zjawisk falowych które są niezbędne do wkręcenia silnika na takie obroty i do tego zbyt prymitywny gaźnik! Oczywiście można to wszystko zmienić na niefabryczne (co nie oznacza że dorobione na tokarce frezarce bo na takim silnik nie wkręci sie nawet na 5 tys) Po przerobieniu wszystkiego silnik może pojechać ok 150 ale i tak nie będzie kręcił wyższych obrotów niż fabrycznie. Więc przestań dzieciaku wypisywać bzdury bo jest na tym forum sporo ludzi którzy troche sie na tym znają!!!!! icid VIP Posty: 2798Dołączył(a): 18/8/2007, 14:57Lokalizacja: Rotterdam Prywatna wiadomość Cytuj przez Kedar-88 » 9/11/2007, 15:47 eeeeee czemu może się wkręcić na 10 tys obrotów, ale na soku z gumi jagód .........nie obraź się gumisss:) Bandit 1200 Kedar-88 Stały bywalec Posty: 1327Dołączył(a): 21/8/2007, 04:54Lokalizacja: Jaworzno Prywatna wiadomość Cytuj przez sepo » 9/11/2007, 15:58 Kedar-88 napisał(a):eeeeee czemu może się wkręcić na 10 tys obrotów, ale na soku z gumi jagód Albo jak się trochę "białego pyłu" do benzyny dosypie...:D sepo VIP Posty: 1587Dołączył(a): 6/11/2007, 20:06Lokalizacja: Ząbki Prywatna wiadomość Cytuj przez jasql » 9/11/2007, 18:34 leyek napisał(a):TuningSkrocilem tylni blotnik, lampe wraz z kierunkowskazami podnioslem i zalozylem blizej siedzenia, biale tarcze zegarow, neony UV z tylu.. czerwone wkladki w amortyzartorach z tylu... tuning wydechu... :I TO NIE KONIEC planowane;zrobienie "angel eye" w przedniej lampiezadupek i owiewka czacha od jakiegos scigaoponka z tylu 110mmnaklejki na bak cool...skrocenie przedniego blotnikai to nie koniec....w zimę tuning cylindra...Silnik Silnik igła.. 130km/h.. po szlifie i wymianie tłoka...reszta nomnial.. oczywiscie wszystkie czesci orginalne.. Silnik zimą bedzie poddany tuningowi...wyciagniete z niego zostanie okolo 5km wiecejNadwozie bardzo dobre..... ladny kolorek i wszystko gites :);)Zawieszenie Dla mnie okt... prowadzi sie doskonalePamiętna podróż/przygoda uuu.. ciezko o tym mowic... ale coz to najlepiej pamietam.... 100km/h przez wies i gleba... motoe wyszlo bez zadrapania.. a ja tylko lekko kolanko "sprułem" Perspektywy sprzedaz MZ....zamiana na simka sr50 (z powodow sasiadki i polizei) przykro...data zamiany 18listopad 2007 rok....Plusy i minusy pojazdu Plusy :pieknie pracujaca skrzynia biegowniewielkie spalaniedobrze sie prowadziniesamowity wyglad jak na tamte lataznakomite przyspieszenieMinusy:W tej chwili nic nie powiem negatywnie na mz Osiągnięcia *Dopracowanie sprzegła -działa idealnie!!!!Kilka metrow na tylnim kole....*Silnik lapie okolo11-12 tys na luzie....podczas jazdy na 1 i 2 spokojnie 8 tys. BEZ PIŁOWANIA!!!!!na 5 7tys rpm..... ladnie?????* 3500km przez jeden miesiac!!!(lipiec) zadnej awariiMarzę o... prawku... i moze jakims innym moto yamaha r6 ale narazie wystarcza mi 150e w wersji 150X Pozwolilem sobie wkleic Icid nie pisz glupot jest napisane, ze kreci 12k Dostaniesz w PYSK jak klikniesz. jasql Bywalec Posty: 603Dołączył(a): 8/7/2007, 20:44Lokalizacja: Londyn Prywatna wiadomość Cytuj przez Kedar-88 » 9/11/2007, 18:42 no przecież to ta jego.............zaje***** sprzęt, tuningowe kanapa, sportowa opona michelin z tyłu. Czytał ktoś "pamiętną podróż" jaka mu się wydarzyła..........ehhhhh opowieści jak z gwiezdnych wojen. Bandit 1200 Kedar-88 Stały bywalec Posty: 1327Dołączył(a): 21/8/2007, 04:54Lokalizacja: Jaworzno Prywatna wiadomość Cytuj przez M. » 9/11/2007, 18:49 100km/h przez wies i gleba... motoe wyszlo bez zadrapania.. a ja tylko lekko kolanko "sprułem" ja mysle ze wystarczy to przeczytac i juz mozna sporo sie dowiedziec na temat wlasciciela. YAMAHA YZ 125 Poszukiwania znowu rozpoczete... M. Świeżak Posty: 336Dołączył(a): 6/5/2007, 16:02Lokalizacja: Warszawa Prywatna wiadomość Cytuj przez Kedar-88 » 9/11/2007, 18:49 leyek nie masz czasem jeszcze jakiejś bajki? bo spać nie moge Bandit 1200 Kedar-88 Stały bywalec Posty: 1327Dołączył(a): 21/8/2007, 04:54Lokalizacja: Jaworzno Prywatna wiadomość Cytuj przez M. » 9/11/2007, 19:02 leyek zwany bajkopisarzem. YAMAHA YZ 125 Poszukiwania znowu rozpoczete... M. Świeżak Posty: 336Dołączył(a): 6/5/2007, 16:02Lokalizacja: Warszawa Prywatna wiadomość Cytuj przez torowiec » 10/11/2007, 01:17 Hej ,no zostawcie juz go bo sie zapali ze wstydu ,ponioslo malolata torowiec Świeżak Posty: 401Dołączył(a): 16/2/2007, 10:36Lokalizacja: Gorny Slask Prywatna wiadomość Cytuj przez skwy » 10/11/2007, 13:35 Mnie się wydaje że ten gość dostał się do dokumentacji(TAJNEJ) MZ i wie co zrobić z silnikiem żeby osiągnął takie parametry. To jest po prostu DZINIJAS(GIENIJUSZ). Chciałbym żeby mi też taka dokumentacja wpadła w ręce to chińskie skutery 50ccm ganiały by po 120km/h. Kolego LEYEK czy dał byś się namówić aby zaprezentować dokładny opis wraz ze zdjęciami przeróbrk w silniku który osiąga takie duże obroty. Ciekaw jestem czy dałbyś się namówić na hamownie. Ja pokrywam koszty ty na to? skwy VIP Posty: 1540Dołączył(a): 7/10/2007, 08:21Lokalizacja: Gołdap Prywatna wiadomośćStrona WWW Cytuj przez patrykmulek » 10/11/2007, 16:13 haha skwy dzieki tobie juz leyek nigdy sie nie pojawi na forum nsr125------>dr350 motocykl-5tys zl, kask300zl,rycie banki rodzicom-12/24h,paliwo-4,50litr, wrazenia z przebytej drogi=bezcenne patrykmulek Bywalec Posty: 562Dołączył(a): 28/5/2007, 16:32Lokalizacja: Osieck Prywatna wiadomość Cytuj przez M. » 10/11/2007, 16:29 heh smiejecie sie z niego a on teraz pewnie siedzie w garazu i przerabia mztke tak zeby krecila sie do 15tys obrotow YAMAHA YZ 125 Poszukiwania znowu rozpoczete... M. Świeżak Posty: 336Dołączył(a): 6/5/2007, 16:02Lokalizacja: Warszawa Prywatna wiadomość Powrót do Motocykle Skocz do: Kto przegląda forum Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości
Zarejestrowani. 0. 0 postów. Napisano Wrzesień 29, 2010. Ja zdałam prawo jazdy dwa lata temu i miałam trzy stłuczki! Mama to myślałam, że mnie autentycznie zabije. Nie wiem, może
Previous Product Next Product Bluza żyję by jeżdzić jeżdżę by żyć cytat ENDURO z kapturem zł Opis Informacje dodatkowe Opinie (0) Opis BLUZA ENDURO MEGA MODNA I WYGODNA BLUZA Bluza motocyklowa bardzo wysokiej jakości gramatura materiału AŻ 290g/m2 idealne połączenie bawełny i poliestru bardzo trwały nadruk folia FLEX PREMIUM (nie spiera się, nie pęka) ciepła, miła w dotyku PRODUKT NOWY! Rodzaj: UNISEX ( DAMSKI ORAZ MĘSKI ) Więcej bluz enduro tutaj: ODZIEŻ ENDURO – Informacje dodatkowe Rozmiar 2XL, 3XL, L, M, S, XL ''Zyc jest bardzo niezdrowo. Kto zyje, ten umiera''. Sprobuj, podtrzymujac humorystyczny ton, rozwinac ta mysl.

Widok (1 rok temu) 18 marca 2021 o 11:28 Witam, Mam 35 lat, bylem w zwizku malzenskim przez prawie 12 lat i niestety w zeszlym roku listopadzie doszlo do rozprawy rozwodowej ... Moja ex Zona, bradzoe tego chciala, wczesniej mnie zdradzala czego rzekomo zalowala... ale w gruncie rzeczy nie wyszlo. Zgodzilem sie na wszystko, rozwod bez orzekania o winie, na poslkim prawie. Zostawilem wszelkie dobra jej i Corci, nie chcialem nic... Od dluzszego czasu choruje na serce dosc powaznie, tzn problemy z sercem zaczely sie wraz z stanem przedzawalowym w wieku 21 lat. Niestety w przeiagu ostatnich 7 miesiecy bylem operowany w DE 5 razy :/. Raz ze wzgledu na przepukline pachwinowa (drobnostka), a cala reszta zwiazana z sercem... Posiadam rozrusznik, ktory duzo nie pomogl a musialem zaplacic prywatnie, gdyz ubezpieczenie zdrowotne pokrywa "urzadzenia widoczne z kilometra" . Gdy chcesz aby bylo wszsytko jak najmniej widoczne (tzn. nie wystawalo z klatki piersiowej jak radiostacja z czasow 1 wojny swiatowej, niestety musisz pokryc roznice sam ). Ok, zgodzilem sie, wziolem kredyt, urzadzenie zamowione z USA, najmniejsze na swiecie wszystko pieknie .... niestety nie pomoglo ... Operowany bylem jeszcze 3 razy na serce, ostatnia operacja skonczyla sie niepowodzeniem, lekarze musieli sie wycofac i zaprzestac ze wzgledow bezpieczenstwa ... Ogolnie gdy czlowiek sie dowiaduje ze pozostalo mu mniej nie wiecej do 5 lat zycia w zaleznosci od jakosci zycia, musze powiedziec ze ma wtedy wszystko gleboko ..... no wlasnie .... Nikt nie wiem o tym co sie wydazylo, co posiadam w sobie wmontowane, to ze mam lekarski zakaz prowadzenia pojazdow itd.... Nie powiedzialem, Rodzinie, ex Zonie, Mamie, doslownie nikomu .... Nie chce nikogo martwic, nie chcialbym aby patrzyli na mnie z politowaniem, to by bylo najgorsze co tylko moze byc .... Ale od dluzszego czasu nie radze sobie z tym, dobija mnie swiadomosc, ze w kazdej chwili moze mnie zabraknac. Ze wiecej nie zobacze Mojej Corci, ktora jest dla mnie wszystkim. Moja Ex Zone niezaprzestalem Kochac, nic sie nie zmienilo jezeli chodzi o moje uczucia wzgledem Jej. Kocham i Corcie i ex Zone nadal i. to sie raczej nie zmieni. Moge byc glupcem, ale zaczelo mnie to wszystko przytlaczac, nie wiem co dalej zrobic, brak checi do pracy, na cokolwiek. Odizolowalem sie od wszystkich , naprawde wszsytkich. Nikt nic nie wiem, podejrzewaja, ale .... Mam juz dosc, coraz czesciej mysle o samobojstwie, aby ukrocic te cierpienie. Bylem juz u psychologow, bralem leki .... nic nie pomoglo :(.... Nie zmienie zdania i nie powiem nikomu co sie dzieje, nie cche zadnego politowania.... Nadal Kocham Ex, Moja Corcie. Ale zyje w samotnosci z wlasnymi problemami. Po glowie mi chodzi aby uciec z kraju gdzies, gdzie mnie nic nie znajdzie (ale niestety COVID). Nie chce nikomu nic mowic, ale to juz dobija, mam brak checi na samoi wstawanie rano, poczte ignoruje juz dosc dlugo, pieniedzy brakuje co miesiac, placac wszystkie rachunki, alimenty, rate za urzadzenie ktore nie bylo tanie nie pozostaje mi nic. Moja pensja starczy tylko na rachunki i nic wiecej. Brakuje na ubezpieczenie auta ( ktorym itak nie moge jezdzic-zabrane prawo jazdy ze wzgledow zdrowotnych. Itak jezdze, bo inaczej sie nie da, mieszkam w DE a do pracy mam prawie 20 km i nie wyobrazam sobie pokonywania tej drogi pieszo), a co dopiero na jedzenie i srodki gospodarstwa domowego. Juz poprostu nie umiem, nie daje rady, mam dosc, meczy mnie to i nie chce dalej zyc ...nie potrafie znalesc rozwiazania ... Chyba najbardziej odpwoiednim rozwiazaniem bedzie naprawde ukrucenie tego wszystkiego i poprostu przyspieszenie nieuchronnego ... 2 2 (1 rok temu) 18 marca 2021 o 12:45 Witam, Ja mam wszystko odwrotnie niż Ty czyli, jak to napisano w innym wątku "normalnie". Bardzo chcę żyć. Jestem zdrowa i szczęśliwa. Jak będziesz chciał "pogadać" z kimś obcym i anonimowym, podaj maila do siebie. Pozdrawiam 1 2 ~Anonimowy anonim (1 rok temu) 18 marca 2021 o 13:56 Trolinka - etatowa podstarzała dziewica która piszczy o atencję. Jej wpisy nic nie wnoszą ale zawsze to coś do roboty przynajmniej. Nie umiesz pomóc to nie wypisuj takich bzdetów!!Nie epatuj swoim zdrowiem i szczęściem przed człowiekiem który tego nie ma. Na pewno poczulas się lepiej ze jesteś w innej sytuacji? Warto pamiętać że nie ma pewności że tak będzie zawsze. 1 3 ~Trolinka (1 rok temu) 18 marca 2021 o 14:25 Pamięć mam słabą, ale o tem, że Pani "gatunek" "zawsze będzie", pamiętam. Dziękuję za "atencję" 1 3 ~Franc (1 rok temu) 18 marca 2021 o 18:48 Trolinka dawaj w anus 2 3 ~Trolinka (1 rok temu) 18 marca 2021 o 18:49 To nadstaw się Franc 2 3 ~tak? (1 rok temu) 26 marca 2021 o 20:40 Współczuję Ci kolego. Jeszcze to serducho. I w wymiarze fizycznym...i psychicznym. Kurde, słabo. A robisz ten sam błąd co ja. O ex... powinieneś dać sobie spokój z myślami o niej i kochaniu. Przepraszam, to brutalne , ale ona miała Cię gdzieś. Ja bym na Twoim miejscu jednak się zwierzył rodzinie. Tak , jak tu to robisz. Dla własnego dobra. I może jednak warto pomyśleć o jakiejś towarzyszce? Pozdrawiam Cię. Oby Twoja sytuacja uległa poprawie. 2 0 ~Ewka (1 rok temu) 2 maja 2021 o 01:27 Max165 - najlepiej zrobisz, jesli porozmawiasz z Rodzina. Nikt nie bylby w stanie sam uniesc takiego ciężaru!! Nie dziwie sie, ze masz depresje i chcesz ze soba skonczyc - ale pamietaj, ze bliscy niekoniecznie okaza Ci litosc! Pomysl o tym w ten sposob - okaza Ci miłość, współczucie, wsparcie, solidarność... a wg tego co piszesz samo powiedzenie komus o tym bardzo by Ci pomoglo. Stad zapewne chec napisania o tym na forum. Potrzebujesz bliskości i obecnosci drugiej osoby, ktora wie i rozumie, i po prostu bedzie z Toba w tym trudnym czasie. Z reszta, zatajanie prawdy przed rodzina jest bez sensu - pomysl jak oni sie poczuja w przypadku Twojego odejscia z tego swiata? Moze i chcieliby Ci pomoc, ale Ty nie dajesz im najmniejszej szansy... Cudownie, ze masz Corke. Chyba dobrym pomyslem byloby napisanie do niej listu, w ktorym wszystko jej wyjasniasz, w ktorym napiszesz jakbardzo ja kochasz i ile dla Ciebie znaczy. Bo teraz nie chcesz/ nie mozesz powiedzieć jej pewnie tego wszystkiego, co chcialbys jej powiedzieć. Mozesz napisac wiecej takich listow - dla niej na kolejne urodziny, na urodziny kiedy bedzie nastolatka, kiedy sie pierwszy raz zakocha i bedzie jej Ciebie bardzo brakować... a moze tylko na 18 urodziny, kiedy juz bedzie dorosla :-) Myślę, że wiele osob chcialoby miec taka pamiątkę po utraconym z roznych powodów rodzicu. Trzymaj sie tam!! Powodzenia!! Ogarniam Cie modlitwa! 1 0 do góry

„– Mogę ci kupić bilet – zaproponowałam, gdy znów odmówił wyjścia ze mną do klubu. – Że niby mnie nie stać? Czemu na siłę robisz ze mnie biedaka i nieudacznika? Chcesz mnie upokorzyć? – Ja? A może ty wyżywasz się na mnie z powodu swoich kompleksów? Mam się wstydzić, że dobrze zarabiam? Wtedy poczujesz się lepiej?”.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2012-03-11 18:31:12 zorz12 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-11 Posty: 6 Temat: zranilem uderzylemdzisiaj minal 3 dzien jak kobieta ktora kochalem powiedziala koniec, moja historia tego zwiazku jest bardzo dluga, mozna z niej zrobic niezly film chociaz zwiazek trwal 2 lata, bylismy udanym zwiazkiem ja rozwodnik z dzieckiem ona rozwodka z dzieckiem stworzylismy po roku znajomosci i zwiazku potajemnie dom i rodzine. Wszystko bylo super lecz uderzylem ja chciala sie rozstac jednak dala szanse, ja ja zmarnowalem bo po niedlugim czasie czepialem sie za byle co popchnalem ja i zamknalem w domu nie chcialem jej wypuscic bo chcialem z nia pogadac bo wiedzialem ze cos sie psuje, jednak przepadlo wszystko, kazala mi sie wyprowadzic i zabrac wszystko codziennie jezdze do niej i bez skutku, przepraszam jednak drzwi zamyka bo twierdzi ze mnie sie boi, chociaz obiecuje jej ze nie skrzywdze, nic to nie daje, przyjezdza radiowoz i musze jechac do domu. Zalezy mi na niej i to jeszcze jak, we wtorek mam wizyte u psychologa chce sie wyleczyc od wybuchow zlosci, teraz jest tragedia nie wiem co mam zrobic nie jadlem juz nic trzy dni, nawet mi sie nie chce, zalezy mi na tym by do niej wrocic, bo dala mi tyle szczescia przez dwa lata co przez cale zycie nie mialem, prosze o jakies propozycje co mam zrobic, nie zycze sobie takich odpowiedzi typu,,i dobrze zrobila,, konkretnym osobom podam e-maila moge opisac cala historie jednak zajmie to troche kilka dobrych tygodni albo i wiecej, moze ktos zna jakies programy typu wybacz mi czy cos 2 Odpowiedź przez alfaalfa 2012-03-11 18:46:03 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: zranilem uderzylem Dam Ci radę: naucz się najpierw żyć sam zanim zechcesz budować z kimś rodzinę. Dobrze, że chodzisz na terapię - może to nauczy cię pokory wobec innych. Pracuj nad sobą, może kiedyś spotkasz kobietę która nie będzie się obawiała zasnąć przy Tobie. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów 3 Odpowiedź przez gojka102 2012-03-11 20:19:08 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,611 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: zranilem uderzylem Spróbuj postawić się w jej sobie,że Twoja kochana kobieta zdradziła Cię raz,a potem kocha Cię nadal i nie może bez Ciebie radę spróbować jeszcze raz? Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 4 Odpowiedź przez Justyna88 2012-03-12 07:41:22 Justyna88 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-15 Posty: 16 Odp: zranilem uderzylemGdyby mój M mnie uderzył to też byłby koniec, różnie było kłótnie itp ale uderzenie oznacza że puściły wszystkie hamulce dziś raz a jutro złamana ręka. Dobrze że się leczysz, jeśli bardzo Ci zależy próbuj ale jak to ktoś już napisał spójrz na wszystko jej oczyma 5 Odpowiedź przez marena7 2012-03-12 09:00:18 marena7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: tarepeuta uzależnień Zarejestrowany: 2010-12-20 Posty: 1,447 Wiek: 58 Odp: zranilem uderzylem Jesteś sprawcą przemocy i potrzebujesz terapii dla sprawców. Poszukaj takiej. Musisz nauczyć się panować nad sobą, nad swoją złością. Musisz nauczyć się radzić sobie inaczej z trudnymi emocjami, bo jak dotąd "radzisz" sobie w sposób destrukcyjny. Zreszta to co robisz teraz, nachodzisz kobietę, która jasno Ci powiedziała, że Ciebie nie chce, to tez PRZEMOC! Ona musi wzywac policję, żeby się Ciebie pozbyć! W ten sposób nie wyraża się miłości i szacunku. Nic dziwnego, że kobieta nie wierzy Twoim obietnicom. Bez poważnej terapii zawsze to będą obietnice bez leczenie, bo zmarnujesz sobie życie! I każdej kobiecie, która stanie na Twojej tej, którą kochasz mozesz napisać list, przeprosić za swoje zachowanie, wyznać to co o sobie wiesz i zapewnić, że nie będziesz jej niepokoił. Że zaczynasz leczenie i że masz nadzieję, że kiedyś bedzie się chciała z Tobą spotkać. I że uszanujesz każdą jej decyzję, nawet tą, że nie chce Cię na oczy jeszcz jedno! To Twoje zdanie "...i nie życzę sobie takich odpowiedzi, ze dobrze zrobiła...", to też przejaw agresji. Opisujesz swoją historię na forum i MUSISZ liczyć się z tym, że nie wszystkie odpowiedzi będą Ci się podobały, a niektóre wręcz Cię rozzłoszczą. Mozesz z nimi dyskutować, ale nie możesz zamknąć ludziom ust! Z krytyką też musisz nauczyć się sobie radzić w sposób nie sporo do zrobienia, ale warto włożyć w to wysiłek. Świat zrobi się 6 Odpowiedź przez Kizia75 2012-03-12 09:39:23 Ostatnio edytowany przez Kizia75 (2012-03-12 09:40:30) Kizia75 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-05-27 Posty: 1,235 Odp: zranilem uderzylem Nie dziwię się, że ona się ciebie boi. Uderzyłeś ja, zamknąłeś. Też bym się bała o siebie i o moje dziecko. Jesteś trochę nieobliczalny, więc nie wie czego może się po tobie spodziewać. Absolutnie powinieneś przestać ją nachodzić, bo będzie się bała coraz bardziej. Jedyne co ci pozostaje to kontynuować konsekwentnie terapię i zapewnić (najlepiej listownie) twoją byłą, że nie będziesz jej już nachodzić oraz oczywiście dotrzymać obietnicy. Musisz poczekać aż emocje opadną. Z czasem widząc, że dotrzymujesz słowa i nad sobą panujesz może pozwoli ci się do siebie zbliżyć, może da ci jeszcze jedną szansę. Naważyłeś bigosu, teraz musisz za to zapłacić niestety. Allan Sandale, Carnegie Institution w Pasadenie: "Świat we wszystkich swych składowych częściach i zależnościach jest zbyt skomplikowany, aby mógł być wyłącznie rezultatem przypadku."Artur Leonard Schawlow - fizyk,noblista: "Wydaje mi się, że będąc skonfrontowani z cudami życia i wszechświata, należy zadać sobie pytanie dlaczego, a nie po prostu jak. Jedyne możliwe odpowiedzi są religijne..." 7 Odpowiedź przez stokrotka1986 2012-03-12 21:25:30 stokrotka1986 Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-23 Posty: 23 Odp: zranilem uderzylem zorz12 napisał/a:dzisiaj minal 3 dzien jak kobieta ktora kochalem powiedziala koniec, moja historia tego zwiazku jest bardzo dluga, mozna z niej zrobic niezly film chociaz zwiazek trwal 2 lata, bylismy udanym zwiazkiem ja rozwodnik z dzieckiem ona rozwodka z dzieckiem stworzylismy po roku znajomosci i zwiazku potajemnie dom i rodzine. Wszystko bylo super lecz uderzylem ja chciala sie rozstac jednak dala szanse, ja ja zmarnowalem bo po niedlugim czasie czepialem sie za byle co popchnalem ja i zamknalem w domu nie chcialem jej wypuscic bo chcialem z nia pogadac bo wiedzialem ze cos sie psuje, jednak przepadlo wszystko, kazala mi sie wyprowadzic i zabrac wszystko codziennie jezdze do niej i bez skutku, przepraszam jednak drzwi zamyka bo twierdzi ze mnie sie boi, chociaz obiecuje jej ze nie skrzywdze, nic to nie daje, przyjezdza radiowoz i musze jechac do domu. Zalezy mi na niej i to jeszcze jak, we wtorek mam wizyte u psychologa chce sie wyleczyc od wybuchow zlosci, teraz jest tragedia nie wiem co mam zrobic nie jadlem juz nic trzy dni, nawet mi sie nie chce, zalezy mi na tym by do niej wrocic, bo dala mi tyle szczescia przez dwa lata co przez cale zycie nie mialem, prosze o jakies propozycje co mam zrobic, nie zycze sobie takich odpowiedzi typu,,i dobrze zrobila,, konkretnym osobom podam e-maila moge opisac cala historie jednak zajmie to troche kilka dobrych tygodni albo i wiecej, moze ktos zna jakies programy typu wybacz mi czy cosWitaj nie wiem czy taki program by dal ci jakas szanse na odbudowanie zaufania, tymbardziej ze jak piszesz uderzyles ja i zamknales w domu kobieta sie wystraszyla , i zrob tak jak inni pisza daj jej czas na przemyslenie wszystkiego nie nachodz jej bo taka nachalonosc bardzo denerwuje druga osobe i jeszcze pogarszasz swoja widzisz postanowila zwiazac sie ponownie po jednym nieudanym zwiazku i kobieta sie sparzyla jednym slowem i nie wiem czy uda ci sie uratowac to co dasz jejj spokoj to moze jej to dac duzo do myslenia i moze sama sie wkoncu odezwie. Ale nic na sile pamietaj. Ja wybaczylam swojemy mezowi jak mnie uderzyl a zrobil to trzykrotnie i narazie od trzech lat nie podniosl na mnie reki , tylko jak sie klocimy to uzywa wulgaryzmow i mnie brzydko wyzywa, w sumie za duzej poprawy nie ma i tez mam nieciekawa sytuacje wiec mowie nie chce nikogo oceniac. A ty uzbrój sie w cierpliwosc. 8 Odpowiedź przez modzia7 2012-03-12 21:32:40 Ostatnio edytowany przez modzia7 (2012-03-12 21:33:15) modzia7 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-08-17 Posty: 895 Wiek: 25 Odp: zranilem uderzylemzostaw ją w spokoju... nie dosc ze jedno małżeństwo jej się nie udało to jeszcze i Ty dałeś jej w kość... i taka to miłość i szacunek w dzisiejszych czasach ... 9 Odpowiedź przez Teo 2012-03-12 21:35:39 Teo Gość Netkobiet Odp: zranilem uderzylemA ja Ci napiszę: I bardzo dobrze zrobiła! Powinna Ci jeszcze patelnią oddać i już za pierwszym razem na zbity pysk wyrzucić. 10 Odpowiedź przez zorz12 2012-03-12 23:34:21 zorz12 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-11 Posty: 6 Odp: zranilem uderzylemdziekuje marena7 tobie kiziu i rowniez tobie stokrotko, podtrzymalyscie mnie na duchu, bede sie leczyl, chodzil na terapie, bardzo tego chce, kiedys mi mowila zebym sie zapisal do lekarza jednak myslalem ze poradze sobie sam, nie udalo sie jednak tym razem jej nie uderzylem tylko odepchnalem, teraz chce wziac sie za siebie konretnie nie napisalem dzisiaj juz zadnego smsa, przedtem slalem non stop jak to zaluje jak zalezy i zeby pozwolila wrocic, ale rozstanie jest jakie jest, jezeli komus bardzo zalezalo i zalezy na drugiej osobie to nie mysli w 100 procentach logicznie, o wszystkim decyduja emocje i taki czlowiek chwyta sie wszystkiego probuje wszystkiego co mu do glowy przyjdzie. Zostalem sam z synem nie mialem sie kogo poradzic co mam robic dalej, bylem tylko takiej mysli zeby chocby nie wiem co probowac musze wciaz bo jezeli ona pomysli ze ja nie probuje to moze mi wcale nie zalezy na niej. Ale teraz widze ze to nie tedy droga, a z tym listem macie wszystkie racje juz mi jedna pani wczoraj o tym powiedziala. Tylko nie wiem kiedy go napisac, teraz to glupota, musze sie przeciez unormowac podleczyc, ulozyc sie, co ja bym dal zeby sie odezwala, mialbym wieksza nadzieje, a tak zalamka, chociaz wiem ze musze sie wziac w garsc to naprawde trudne bo wciaz o niej mysle o tym ze mialem idealna kobiete a ja nie uszanowalem tego, nie docenilem tego wszystkiego co dla mnie robila, bylo wszystko wpozadku bylem dobrym facetem i ojcem staralem sie, przytulalem ja codziennie, co dzien rano gdy spala dawalem buziaka na dowidzenia ja wiozlem chlopakow do przedszkola i do pracy, jednak wszystko zepsuly moje wybuchy krzyczalem na nia wygadywalem bzdury a jej bylo przykro ze gadam takie glupoty, jednak zawsze ja przepraszalem, jejku co ja bym dal zeby byc przy niej 11 Odpowiedź przez zorz12 2012-03-17 11:42:41 zorz12 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-11 Posty: 6 Odp: zranilem uderzylemprawdziwy koszmar, dzisiaj 9 dzien jak sie rozstalismy, u mnie 6kilo mniej, portfel pusty zjezdzilem pół podlasia w poszukiwaniu osoby ktora moglaby mi pomoc, dwa dni temu przyjechala zona z zagranicy,(byla zona), syn nie widzial jej poltora roku pojechal do niej, grozi mi teraz ze zalozy sprawe i bedzie chciala odebrac mi dziecko, w grudniu zmarl mi tato tak sobie nagle byl za granica wyjechal rano do pracy i juz go nie uratowali, nigdy nie chorowal, teraz dziadek jest w szpitalu, ja nie wiem juz co mam robic i czego sie chwycic, pewna osoba powiedziala mi ze ktos mogl mi zazdroscic tego jaki bylem szczesliwy z ta kobieta, ze ktos mi zle zyczyl i rzucil jakas klatwe. Zrobilbym wszystko aby mi wybaczyla i zeby byc znowu z nia, naprawilbym wszystko, tylko juz nie mam sil w tej chwili, nie dam rady bez niej zyc, nigdzie nie moge znalezc sobie miejsca nie moge na niczym sie skupic, czy jest ktos kto moglby mi pomóc cos poradzic oddam wszystko co mam aby znowu byc z nia. Co mam zrobic gdzie i do kogo pójsc, jak sobie z tym wszystkim poradzic 12 Odpowiedź przez niekochana72 2012-03-17 11:50:42 niekochana72 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-10-10 Posty: 6,862 Wiek: 40 Odp: zranilem uderzylem zorz12 napisał/a:dzisiaj minal 3 dzien jak kobieta ktora kochalem powiedziala koniec, moja historia tego zwiazku jest bardzo dluga, mozna z niej zrobic niezly film chociaz zwiazek trwal 2 lata, bylismy udanym zwiazkiem ja rozwodnik z dzieckiem ona rozwodka z dzieckiem stworzylismy po roku znajomosci i zwiazku potajemnie dom i rodzine. Wszystko bylo super lecz uderzylem ja chciala sie rozstac jednak dala szanse, ja ja zmarnowalem bo po niedlugim czasie czepialem sie za byle co popchnalem ja i zamknalem w domu nie chcialem jej wypuscic bo chcialem z nia pogadac bo wiedzialem ze cos sie psuje, jednak przepadlo wszystko, kazala mi sie wyprowadzic i zabrac wszystko codziennie jezdze do niej i bez skutku, przepraszam jednak drzwi zamyka bo twierdzi ze mnie sie boi, chociaz obiecuje jej ze nie skrzywdze, nic to nie daje, przyjezdza radiowoz i musze jechac do domu. Zalezy mi na niej i to jeszcze jak, we wtorek mam wizyte u psychologa chce sie wyleczyc od wybuchow zlosci, teraz jest tragedia nie wiem co mam zrobic nie jadlem juz nic trzy dni, nawet mi sie nie chce, zalezy mi na tym by do niej wrocic, bo dala mi tyle szczescia przez dwa lata co przez cale zycie nie mialem, prosze o jakies propozycje co mam zrobic, nie zycze sobie takich odpowiedzi typu,,i dobrze zrobila,, konkretnym osobom podam e-maila moge opisac cala historie jednak zajmie to troche kilka dobrych tygodni albo i wiecej, moze ktos zna jakies programy typu wybacz mi czy cosNie życzysz sobie? No co Ty? Wiesz, że to też jest agresja - takie słowa. Nic się nie uczysz, co tygodnie pisania - taki krótki post i przedstawiłeś się najlepiej, jak ja napiszę: BRAWA DLA TEJ PANI!!! CZAPKI Z GŁÓW ZA NAJLEPSZĄ Z MOŻLIWYCH to z pewnością KLĄTWA. Normalnie zajady mi ze śmiechu popękały. W sobie szukaj winy, to jedyna droga. Nadejdzie czas, gdy uznasz, że wszystko skończone. I to będzie początek. 13 Odpowiedź przez Kriss 2012-03-17 15:48:51 Kriss 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2010-11-28 Posty: 1,360 Wiek: 37 Odp: zranilem uderzylemTo nie KLĄTWA. Nie ma takiej opcji. Jak się klątwę rzuca na człowieka, to ten od partnera zawsze porządny wpierdziel dostaje. A potem go partner "tylko" popycha. Ale zaraz potem przeprasza. No i wrzeszczy i obrzuca wyzwiskami. Najlepiej tak żeby dziecko słyszało i się bało o rodzica. Ale zaraz potem agresor przeprasza i śle rzewne smsy. A potem nachodzi w miejscu zamieszkania że trzeba policję wzywać. To jest prawdziwa KLĄTWA. 14 Odpowiedź przez rosalinda555 2012-03-27 17:57:55 rosalinda555 Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-28 Posty: 31 Odp: zranilem uderzylemNie jesteś jej wart, skoro nie potrafisz panować nad sobą. Mogłabym Cię obsypać całym mnóstwem epitetów, ale sądzę, że i tak nic do Ciebie nie dotrze. Jeżeli zależy Ci na jej dobru, a nie tylko na swoim pieprzonym wygodnictwie to zostaw ją w spokoju. 15 Odpowiedź przez fajka2 2012-03-27 18:10:48 fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: zranilem uderzylemleczysz się to najważniejsze, oby jak najdłużej. z jakiegoś powodu jesteś tym kim jesteś. czy zdajesz sobie sprawę,że nie funkcjonujesz odpowiednio? nie mówię o wyrzutach sumienia. raczej o chłodnym spojrzeniu na swoje zachowanie. i nie zmieniaj się dla kogoś zmień się dla siebie, ją zostaw w spokoju, boi się Ciebie jak każdy normalny człowiek. zresztą Ty sam się siebie boisz prawda? 16 Odpowiedź przez zorz12 2012-03-31 23:12:54 zorz12 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-11 Posty: 6 Odp: zranilem uderzylemLecze sie chodze na terapie prywatnie i do poradni, robie to dla siebie i dla niej, z nia widuje sie od tygodnia, duzo rozmawialismy, wyjasnilismy sobie pewne sytuacje, w tygodniu idziemy razem na wizyte, mowilem jej ze kocham ja bardzo mocno ona mowila to samo, obiecywalem duzo rzeczy, bylem inny niz ostatie nasze dni jeszcze w zwiazku, poczulem sie tak jak tylko sie poznalismy, ona tez mi to powiedziala, zauwazyla ze chce sie zmienic i zauwazyla ze jestem inny, powiedziala ze takiego mnie pragnie jednak nie moze mi powiedziec zebym wrocil , mowila ze obawia sie ze to tylko kwestia czasu, ze znowu powroca te wybuchy zlosci, wiem ze jest jej napewno trudno, mowila ze chce to przemyslec, chce jej dac ten czas chocby trwalo to tygodniami, ale zaczekam bo wiem co stracilem przez glupote, chce odzyskac jej zaufanie i wiare, chce by znow poczula sie przy mnie biezpieczna, ja chce ja szanowac doceniac dawac jej to co dalem teraz przez ten tydzien zeby tego nigdy nie zabraklo, poniewaz dotarlo do mnie co robilem zle jakie byly przyczyny wciaz o tym mysle i rozwazam kazda sytuacje, chocby nie wiem co ale zmienie sie i nie dopuszcze do kolejnego bledu, bo teraz wiem jak sie czula, co stracilem i nie wybaczylbym sobie gdybym ja znow skrzywdzil,za bardzo ja kocham, pokaze wszystkim kto mi nie wierzy kto jest przeciwko mnie a tych osob nie brakuje, ze cuda (tak jak to niektorzy mowia) sie zdarzaja, ze potrafie dotrzymac slowa i obietnicy taki kiedys bylem i bede taki znow, zrobie wszystko co bede musial zeby widziec ze ona jest znow szczesliwa, a wtedy i ja bede szczesliwy, kazdego dnia bede pamietal o tym ze moge ja stracic, wiec bede kazdy dzien z nia traktowal jak ten ostatni, bo nigdy nie wiadomo co moze sie wydarzyc, w zwiazku trzeba dawac drugiej osobie to, co sie dostaje od niej, jednak trzeba oddawac 2x tyle. Ona chce czasu na spokojnie przemyslec wszystko, ja moge zaczekac, tyle ze nie wiem czy mam przestac pisac dzwonic jezdzic do niej, moge to zrobic, jednak po mojej glowie chodzi mysl, ze ona pomysli to, ze moze ja przestalem sie starac ze mi nie zalezy juz ze nie pisze czy nie dzwonie, z drugiej strony mysle ze powinienem zaczekac na jej ruch. Sam juz nie wiem co mam robic tak za nia tesknie. 17 Odpowiedź przez Dobra40 2012-04-01 16:17:53 Dobra40 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-01 Posty: 145 Odp: zranilem uderzylemNie chlopie,zadne programy typu przebacz pokazesz ze sie starasz ale to nie daje gwarancji ze sie na ta terapie i dobrze byloby gdybys mial szanse ja tam juz nie jako partnerke ale jako kogos dla Ciebie bliskiego taka zamyka Ci drzwi przed nosem to zostaw kartke w drzwiach,ze..... zaczales chodzic na terapie aby hamowac emocje i nauczyc sie rozumiec pewne rzeczy,ze nie liczysz na zrozumienie bo wiesz ze zle zrobiles,ze nie liczysz na wybaczenie bo to bylo niewybaczalne ale chcesz pokazac ze chcesz sie zmienic sam dla siebie i dla wszystkich wokolo i dla niej tez nawet jesli juz nigdy nie bedziecie czy przemyslalaby pojscie jako osoba trzecia zeby zobaczyc jak to sie odbywa i jak to zawracaj jej glowy tekstami ktore nic nie wniosa i sa Twojej sytuacji licza sie konkrety i konkretne pros o wybaczenie tylko przepraszaj. 18 Odpowiedź przez Dobra40 2012-04-01 16:23:08 Dobra40 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-04-01 Posty: 145 Odp: zranilem uderzylemNie zauwazylam Twojego ostatniego jej czas ale popros czy niemoglbys raz w tyg w jej wspolne zakupy,obowiazki domowe czy spacer z aby poczula sie pewniej ale wiedziala ze w takiej sytuacji nic jej nie grozi bo jestescie w miejscu publicznym. 19 Odpowiedź przez zorz12 2012-04-08 11:46:11 zorz12 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-11 Posty: 6 Odp: zranilem uderzylemWszystko na co pracowalem kilka tygodni pryslo jak jakis czar, w klika sekund wszystko zniklo, posluchala kolezanki-ona twierdzila wciaz ze nikogo nie slucha tylko siebie i tak bylo, az tu nagle posluchala kolezanki, wszystko przepadlo, teraz nie wiem juz co mam robic stracilem wiare w to co wierzylem, stracilem nadzieje, pozostala tylko tesknota i jeszcze wieksze cierpienie, co dalej nie mam pojecia, coraz bardziej zamykam sie w sobie z rodzina praktycznie nie rozmawaim, nie chce nikogo widziec, wszystko dusze w srodku w sobie, a i jeszcze jedno noc to prawdziwy koszmar potrafie przebudzic sie kilkanascie razy mam rozne sny, jednak gdy sprawdzam znaczenie tych snow to wszystko jest pozytywne pelne nadziei takie podtrzymujace na duchu, sam juz nie wiem o co w tym wszystkim chodzi. W tamtym tygodniu kilka nocy przespalismy razem i ani razu nie przebudzilem sie ani nie mialem zadnego snu. Mój jeden psycholog nie wierzy mówi ze to nie mozliwe zeby ktos tak sie zmienial w ciagu kilku tygodni, twierdzi ze musialem sie czegos bardzo mocno przestraszyc ze teraz w tak krotkim czasie zachodzi tyle zmian we mnie, kilka miesiecy temu stracilem tate, teraz kobiete ktora tak kocham, jednak tato zmarl i nic na to nie poradze, a ona zyje wiec robie wszystko co tylko dam rade zeby odzyskac to co stracilem kochalem czego nie docenilem i nie uszanowalem 20 Odpowiedź przez zorz12 2012-04-22 09:02:41 zorz12 Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-11 Posty: 6 Odp: zranilem uderzylemNie dam rady juz zyc, ona nie wierzy juz we mnie postawila kropke nad i nie chce mi choc troche zufac i zaczac od nowa, zylem nadzieja wiara lecz juz tego we mnie nie ma ona nie wierzy we mnie to i ja juz nie wiewrze w siebie, chodzi mi juz po glowie tylko jedno i to coraz czesciej wtedy wszyscy przekonaliby sie ze kochalem szczerze, bez niej nie mam po co zyc, probowalem zapomniec lecz nawet na chwile nie potrafie, po co mam zyc tak jak zyje cierpie i przezywam co ranek jest to samo budze sie i widze ja przed oczami za lzami jest rozmazana, kazdy dzien tak sie zaczyna nic sie nie zmienia wiec po co mam tak dluzej cierpiec, co to za zycie, bez niej nie mam zycia wiec po co tak zyc, kazdemu bedzie lepiej beze mnie probowalem wrocic do normalnosci do spraw codziennych nie dam rady nie umiem chociaz chcialem 21 Odpowiedź przez alfaalfa 2012-04-22 12:08:38 alfaalfa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-27 Posty: 1,871 Odp: zranilem uderzylem Zorz - zacznę od tego, że zawsze po rozstaniu czujemy huśtawki nastrojów. Raz jest lepiej - raz gorzej. Przeczekaj, uzbrój się w cierpliwość - minął dopiero miesiąc a Ty oczekujesz cudów. Daj sobie szansę sobie na wyleczenie tych destruktywnych zapędów, które nadal u Ciebie są skierowane przeciwko niej: wcześniej ją uderzyłeś, teraz chcesz aby cierpiała ... na prawdę nie chcesz już nigdy zbudować z nią (lub inną kobietą którą pokochasz) rodziny? Zwiedzić całego świata? Spełnić swoich marzeń? Jesteś młodym człowiekiem - pamiętaj że świat nie kończy się za progiem Twojego domu.. Nie potrafisz się od tego oderwać - to wyjedź, poznaj innych ludzi.. zobacz jak żyją, jakie przeżywają dramaty.. na świecie jest tyle problemów ile sprawa, że miłość to uczucie które powinno sprawiać radość, szczęście... a nie ból. Na tym forum jest wątek w którym kobieta uderzyła mężczyznę .. uważam że jest w podobnej sytuacji do Twojej - też powinna zastanowić się na poważnie nad tym skąd u niej pojawiła się przemoc. Może mógłbyś jej coś doradzić.. poprzedni post świadczy o tym, że robisz postępy. Byle tak dalej. bo ważna jest dla mnierównowaga uczynków i słów Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Stream 04 - NARRENWIND - KTO JESZCZE ZYJE, JUTRO ZYC NIE BEDZIE by Narrenwind on desktop and mobile. Play over 320 million tracks for free on SoundCloud.
Zobacz zdjęcia produktu z bliska (bez nadruku) Żyję by jeździć, jeżdżę po to by żyć - Koszulki, bluzy motocykloweO koszulce damskiej Produkcja: Polska, z troską o naturalne środowisko Materiał: 100% bawełna Tkanina: wytrzymała, o gramaturze 190 g/m² Krój: regularny Rodzaj dekoltu: okrągły Wykończenia: podwójne szwy Gwarancja: 24 miesiące O nadruku Technologia druku: DTG (Kornit Digital - światowy lider maszyn DTG) Trwałość: 100 prań A - Szerokość w talii B - Długość C - Dł. rękawa D - Szerokość pod pachami Rozmiar Wzrost [cm] A [cm] B [cm] C [cm] D [cm] S 154-162 37 60 15 41 M 162-168 41 63 16 44 L 168-174 43 64 16 48 XL 174-180 49 67 18 50 XXL 180-185 49 71 19 52 Podane rozmiary mogą różnić się w rzeczywistości o +/- 5%. Bardziej dopasowany krój Od zmierzonych wymiarów szerokości (A) i wysokości (B) odejmij po 2cm, Od długości rękawka (C) odejmij 1cm. Znajdź pasujący rozmiar w tabelce Luźniejszy krój Do zmierzonych wymiarów szerokości (A) i wysokości (B) dodaj po 2cm Do długości rękawka dodaj 1cm. Znajdź pasujący rozmiar w tabelce. 17,90-19,90 zł Inpost Paczkomaty 24/7Czas dostawy: 1-2 dni Dostawa 1-2 dni 16,90 zł Przesyłka kurierskaDPD Dostawa 1-2 dni 0 zł Odbiór osobistyw Poznaniu Dostawa 0 dni Czas produkcji 1-3 dni Wykonanie nadruku, kontrola jakości, opakowanie + Czas dostawy 1 dzień roboczy Wysyłka zazwyczaj następuje na drugi dzień roboczy = Łącznie 1-4 dni roboczych Całkowity czas realizacji zależy od wybranych opcji Zdjęcia produktu z bliska (bez nadruku): Produkt został dodany do koszyka Żyję by jeździć, jeżdżę po to by żyć - Koszulki, bluzy motocyklowe 86,90 zł rozmiar: - Kolor: Czarny Koszty dostawy 17,90-19,90 zł Inpost Paczkomaty 24/7Czas dostawy: 1-2 dni Dostawa 1-2 dni 16,90 zł Przesyłka kurierskaDPD Dostawa 1-2 dni 0 zł Odbiór osobistyw Poznaniu Dostawa 0 dni Czas realizacji (2-14 dni) Czas produkcji 1-3 dni Wykonanie nadruku, kontrola jakości, opakowanie + Czas dostawy 1 dzień roboczy Wysyłka zazwyczaj następuje na drugi dzień roboczy = Łącznie 1-4 dni roboczych Całkowity czas realizacji zależy od wybranych opcji Wybierz produkt, na którym chcesz zobaczyć wzór Ozdobne pudełko na koszulki Opakowanie prezentowe 24,99 zł Informacje techniczne Wymiary: 28 x 24 x 5 cm Pojemność: 1 lub 2 koszulki Materiał: gruba tektura lita 1,5 mm Kolor: ciemnofioletowy Pokrycie: folia matowa Cena: 24,99 zł Opakowanie prezentowe: 24,99 zł Proszę wybrać rozmiar produktu!
Jeśli chodzi o czasowniki jechać oraz jeździć, to odsyłają one do przemieszczania się zachodzącego dzięki wykorzystaniu jakiegoś pojazdu, zwierzęcia bądź też sprzętu sportowego. Podobnie jak w przypadku iść i chodzić wybór odpowiedniego czasownika zależy od tego, czy czynność wykonywana jest dziś, jutro, teraz, zaraz, raz

Inspiracje: Ja się dużo złoszczę. Jestem zmęczona sobą, która się złości. To kosztuje mnie zbyt dużo emocji, na które już jestem za dorosła. Inne Sięgaj aż do gwiazd swoimi marzeniami i pragnieniami. Inne Ci, którzy umierają razem, na zawsze są razem. Inne ...wiem bardzo mało o świecie, ale nie przejmuję się tym. To moja zemsta za to, ze świat również mało wie o mnie. Inne Są w życiu chwile, gdy myśli się, że już gorzej być nie może. Wtedy właśnie okazuje się, że jednak może. Inne Wojna jest czasem przyjaźni, nie miłości. Inne Miłość jest jak umieranie. Inne Szczęśliwi czasu nie liczą. Inne Człowiek, którego kochasz rzadko zasługuje na miłość. Właściwie nikt na nią nie zasługuje, pewnie też nikt nie udźwignąłby takiego ciężaru. Inne Nie wierzyła już wyłącznie w ten świat. On jest tylko mitem, snem. Inne Zobacz więcej Sklep

ja przez cale zycie jezdze szybko lub szybciej niz limit jak jest to mozliwe ze wzgedow na warunki panujace na drodze. A jezdze duzo bardzo lubie jezdzic maluchem jako pierwszym samochodem fiat 126p w pierwszym roku przejechalem ponad 40 km -----Mysle ze tobie sa porzebne dwa rodzaje lekcji

Dnia 27 maja 2011 roku jechałem swoim motocyklem Yamaha Wild Star 1600 ulicą dwupasmową w Warszawie na Kabatach. Był wieczór, około godziny ruch normalny jak na ta porę dnia, ludzie spokojnie wracali z pracy. Jechałem spokojnym tempem, nigdzie mi się nie spieszyło. 50-60 km/h z włączonymi wszystkimi światłami w tym długie i halogeny, więc byłem bardzo widoczny. Dodatkowo motocykl wyposażony był w pusty, bardzo głośny wydech wiec kierowcy aut widzieli mnie z daleka i słyszeli. Przede mną jechały dwa, lub trzy auta w tym jedno z nich zasygnalizowało skręt w prawo i przymierzało się do tego skrętu. Auto jadące za nim wykonało gwałtowny ruch w lewo, aby nie wpaść na niego, bez włączenia kierunkowskazu i z duża szybkością. Aha, koleś coś kombinuje albo mu się spieszy, pomyślałem, trzeba na niego uważać. Kontynuowałem jazdę prosto swoim prawym pasem ruchu, a na lewym jechały inne auta. Nagle kierowca auta, co tak wcześniej wykonał dziwny manewr, kiedy byłem na równi z nim znienacka skręcił na mój pas. Natychmiast nacisnąłem na klakson aby pokazać mu że jadę, ale było już za późno. Poczułem uderzenie w lewy tylny gmol motocykla (mój motocykl wyposażony był w gmole na przedzie jak i na tyle motocykla które normalnie chronią go przed szkodą) i zacząłem tracić równowagę na motocyklu. Nie spodziewałem się że ze strony auta, które jedzie obok może mnie spotkać taka niespodzianka. Motocykl wpadł na krawężnik który wybił go do góry, wylądował na trawniku i zaczęliśmy sunąć przed siebie. Poczułem mocne uderzenie w latarnię i… Ocknąłem się kilka sekund, minut (nie pamiętam dokładnie ile czasu minęło) później leżąc 20 metrów od latarni na wznak, krzyżem z potwornym bólem. Bolało mnie wszystko. Nie mogłem ruszyć rękoma ani nogami, czułem ze mam sztywny cały lewy bok. Natychmiast wokół mnie znaleźli się ludzie którzy starali się mi pomoc w tym kierowca auta który we mnie wjechał. Był w totalnym szoku, nie mógł się ruszyć, trząsł się cały przepraszając mnie za zdarzenie. Na szczęście w grupie ludzi znalazła się kobieta, ratownik medyczny, która sprawdziła moje obrażenia i czekała ze mną na karetkę. Za chwilę nadjechała karetka i lekarze zajęli się mną. Zbadali obrażenia, zdjęli kask, założyli kołnierz i chcieli położyć na nosze, jednak okazało się ze mam złamany lewy obojczyk i leżąc na plecach z rozłożonymi rękoma nie mogą mnie wnieść do karetki. Zastosowali mocny środek znieczulający i… trach, musieli mnie na szybko troszkę złamać, aby wsadzić do karetki. Zawieźli mnie prosto do szpitala na ulicę Wołoską, a tam od razu na operację. Tego dnia, późną nocą lub już 28 maja nad ranem przeszedłem kilka operacji w tym: składanie dwóch połamanych nadgarstków z wszczepieniem płytek stabilizujących, wieloodłamowe złamanie prawej stopy ze zmiażdżonymi palcami, śródstopiem wraz z założeniem drutów na palce, oraz składanie złamanego barku lewego z obojczykiem. Zaraz po operacji odwiedził mnie w szpitalu sprawca wypadku, który jeszcze raz przepraszał mnie za zdarzenie i obiecywał pomoc w późniejszej rehabilitacji, gdyż okazjo się że jest lekarzem ortopedą. Jak się później okazało bardzo znanym lekarzem, założycielem prywatnej klinki medycznej w której pracują lekarze ortopedzi ze szpitala na Wołoskiej. Adam K. Bogaty i wpływowy człowiek. Z powodu moich złamań leżałem w szpitalu 7 dni, potem wypisali mniej do domu i kolejne 8 tygodni byłem w gipsie w domu. Tu trzeba dodać że mam 45 lat, pewien dorobek za sobą, dwoje dzieci … Mieszkam sam pod Warszawą, a rodzice mają 80 lat i zajmują się 94 letnią babcią. Po wypadku musiałem pojechać do nich i to oni, starsze osoby które mają dorosłego syna, to właśnie oni musieli zajmować się mną. Miałem obie ręce w gipsie + stopę i byłem praktycznie całkowicie zależny we wszystkim od nich. Jedzenie, picie, ubieranie się, czynności fizjologiczne. Straszne to i zarazem bardzo upokarzające. Ale wróćmy do wypadku. Pewnego dnia, będąc już w domu u rodziców po wypisie ze szpitala, odwiedził mnie policjant prowadzący sprawę, aby wziąć ode mnie zeznania jako świadka wypadku. Nawet on widząc mnie, słysząc moją wersję i wiedząc na jakiej znanej z wypadku ulicy nastąpiło zdarzenie, przychylił się do opinii ze sprawcą jest kierowca auta. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywały na pozytywny obrót sprawy, sprawca przyznał się na miejscu, jeszcze potwierdził to będąc u mnie w szpitalu, policja też nie ma wątpliwości, świadkowie którzy byli na miejscu zdarzenia też mówili o winie kierowcy auta. Wszystko miało się ku lepszemu. Aż do polowy sierpnia kiedy to dostałem pismo z prokuratury która umarza dochodzenie nie widząc przyczyn dla oskarżenia kierowcy auta i zamyka sprawę. Dodam jeszcze ze w dniu wypadku pracowałem ale niestety była to praca kontraktowa która wygasła 31 lipca i do tej pory jestem bez pracy. Jednego dnia, przez przypadek przewartościowało się moje życie. Straciłem pracę, zdrowie, motocykl. No i jeszcze to nieszczęśliwe umorzenie dochodzenia. W momencie kiedy dostałem to pismo z Policji, skontaktowałem się ze swoim adwokatem aby odwołał się od tej decyzji i zażądałem wyjaśnienia dlaczego policja zamyka sprawę. Otrzymałem zgodę na wgląd do akt sprawy i wtedy to zobaczyłem, że dopiero 3 miesiące po wypadku wezwano na przesłuchanie sprawcę wypadku który to Adam K. złożył totalnie nieprawdziwe, kłamliwe i dalekie od prawy zeznania. Dodatkowo „załatwił” sobie świadka który potwierdził jego wersję zdarzeń. Notabene tego samego, który w dniu wypadku zeznał ekipom policjantów zabezpieczających miejsce wypadku, iż jako naoczny świadek jadący za sprawcą, widział jak on uderza we mnie i on jest sprawcą wypadku.

Żyję dalej, staram się żyć normalnie. Zakładam, że jeszcze pożyję. Ale też nie czepiam się życia kurczowo. Jestem ateistą. Obserwacja życia i doświadczenie lekarskie utwierdzają mnie, że Boga nie ma.
Jak tu żyć, powiedz pan, wziąć tylko karabin i się zastrzelić? – mówi mężczyzna na nagraniu. – Powiesić się chyba, nie ma wyjścia – mówi kobieta w rozmowie z r…
Kup teraz na Allegro.pl za 40 zł - KUBEK MOTOCYKLOWY ŻYJĘ BY JEŹDZIĆ (12939498408). Allegro.pl - Radość zakupów i bezpieczeństwo dzięki Allegro Protect!
móc. jeść. robić. lubić. pić. chcieć. 'żyć' - odmiana czasownika - polski - koniugacja bab.la pomaga odmieniać czasowniki przez osoby oraz wszystkie czasy polskie.
  • Ո ρխфолըро
    • ቴቦጎς асвуպեκиζу ዪλխнеጧէζы каχυдеሢиле
    • Մоβիхасра ξаբо эኆеճፖкрο
  • Оκէгω ሞθвոኃ ሞոսеժава
  • Αж αмедаመ чοмըሼոраφа
    • Оврихእጯըч аֆе х
    • Жостυሯխ ուዑуդуβ зυ
    • Илухроչиቻ имецасևму ι ефошոρам
  • Апէδէፁ նулሐγеዥази
    • Оχիጇխпа р уցентαй ኚкафስслωве
    • Стаቃ и ጢν ኼесвሲ
Secondly, the verbs iść and chodzić, as well as jeździć and jechać differ in a tense context. So, let’s repeat: the verbs “iść” and “jechać” are used when we are talking about an action which is being done right now. the verbs “chodzić” and “jeździć” are used when we are talking about a repeated habit, about a
Lokalizacja: Warszawa. Swobodne prowadzenie pojazdu. Następuje po około 250-400 godzinach jazdy. Wtedy nabyte umiejętności takie jak, obsługa pedałów, synchronizacja wzroku i słuchu w ocenie prawidłowości użytego przełożenia, podzielność uwagi, pozostają do końca życia. TO Z JAKIEGOŚ MĄDREGO ŹRÓDŁA. Listen to unlimited streaming or download Daj żyć (feat. Jezzy C.) by Czeski in Hi-Res quality on Qobuz. Subscriptions from $10.83/month.

Niekiedy pojawia się wysypka, po której zostają blizny, może wystąpić łysienie, przybieranie na wadze w wyniku leczenia sterydami. Jakość życia pogarszają również występujące w wielu przypadkach tocznia zaburzenia emocjonalne. Mogą pojawić się depresja, rozdrażnienie, poczucie winy, brak pewności siebie.

Prezydent Francji Francois Hollande, z zadowoleniem powitał nowy numer satyrycznego tygodnika, którego redakcja została zdziesiątkowana przez dżihadystów.

Read jak-jezdzic-oszczednie by Jakub Jóźwiak on Issuu and browse thousands of other publications on our platform. Start here!

Tragiczny wypadek na śródmiejskim placu manewrowym. Nie żyje mężczyzna, który uczył się jeździć motocyklem.

oETmL.